Rosyjski import równoległy, czyli drogo, kiepsko i ubogo

Rosyjski reżim odtrąbił sukces tzw. importu równoległego, czyli dostaw z krajów trzecich zachodnich towarów bez zgody właścicieli praw autorskich. Rosyjski konsument sukcesu nie zauważa.

Publikacja: 25.10.2022 14:49

Moskwa

Moskwa

Foto: PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

Wielkość importu równoległego rośnie o 12 proc. miesięcznie. Przekroczyła już 12,5 miliarda dolarów, poinformowała Federalna Służba Celna (FTS), choć miesiąc temu ministerstwo gospodarki oszacowało takie dostawy na 9 mld dolarów, przypomina gazeta Kommersant.

Co to jest import równoległy? To wymysł Kremla, który ma wypełnić pustki w rosyjskich sklepach po towarach importowanych z Zachodu. Teraz sprzęt elektroniczny, artykuły codziennego użytku, ubrania i perfumy są sprowadzane do Rosji bez zgody właścicieli praw autorskich.

Według władz import równoległy to bardzo udana „innowacja”. Wicepremier Andriej Biełousow mówi, że dzięki niemu dostawy z zagranicy niemal całkowicie wypełniły lukę po tych, które objęły zachodnie sankcje. Ministerstwo Przemysłu i Handlu przewiduje, że do końca roku za pomocą tego mechanizmu trafią do Rosji towary o wartości 20 mld dol.

Są więc towary na półkach, ale jakie to towary? Rozmówcy Kommersanta nie kryją, że asortyment tego typu produktów jest uboższy, a jakość usług gorsza. Na przykład kosmetyki są teraz sprzedawane bez wytycznych co do obsługi klientów, zainteresowania ich tym czy innych produktem. Timur Begiczew, założyciel Beauty Studio, skarży się: „Dostawca jest teraz nastawiony tylko, by sprzedać i to szybko”.

Czytaj więcej

Rosja chce zezwolić na naprawę samolotów nieoryginalnymi częściami

W sklepach brakuje też elektroniki – kraje trzecie dzielą się wprawdzie nadwyżką towarów z Rosją, jednak gadżet zaprogramowany do pracy w innym regionie świata może działać nieprawidłowo w Moskwie. Może mieć inne złącza do ładowania lub karty SIM. I niewielu rosyjskich importerów tym się przejmuje. Całe odium do chińskiego smartfona przeznaczonego na chiński rynek, a sprzedawanego w Moskwie, spada na rosyjskiego klienta.

Jednak nie kiepska jakość czy brak dostosowania do rosyjskich norm jest głównym problem rosyjskiego importu równoległego, bo z braku wyboru, klient i tak się znajdzie. Najtrudniejsza jest logistyka. Partnerzy, kraje tranzytowe i kontrahenci boją się współpracować z rosyjskimi klientami, zwłaszcza po tym, jak Unia zagroziła dodatkowymi sankcjami za pomoc Moskwie.

Towar podróżuje więc do Rosji co najmniej półtora miesiąca. Andrey Sołowjow, dyrektor generalny SOTA Logistic, zauważa: „Każda płatność musi być skoordynowana, konkretny produkt, kraj odbiorcy, waluta płatności. Kraje tranzytowe mogą pominąć jedną kategorię, ale nie inną. Zamierzamy nawet wydłużyć łańcuch dostaw i niestety zmiany te znajdują odzwierciedlenie w terminach dostaw. Sukces transakcji ucierpi, jeśli te terminy nie zostaną zaplanowane. Niemniej jednak logistycy będą mogli znaleźć wyjście, na przykład dostawa zostanie przyspieszona za pomocą szarej strefy. Ale wtedy również wzrośnie prawdopodobieństwo wprowadzenia podróbek do kraju.

No i pozostaje sprawa cen. Import, gdzie produkt podróżuje długo i przez wiele granic jest droższy, co odbija się na sklepowych cenach. Konsumpcja w Rosji szybko spada. Ludzie skupiają się na podstawowej żywności.

Wielkość importu równoległego rośnie o 12 proc. miesięcznie. Przekroczyła już 12,5 miliarda dolarów, poinformowała Federalna Służba Celna (FTS), choć miesiąc temu ministerstwo gospodarki oszacowało takie dostawy na 9 mld dolarów, przypomina gazeta Kommersant.

Co to jest import równoległy? To wymysł Kremla, który ma wypełnić pustki w rosyjskich sklepach po towarach importowanych z Zachodu. Teraz sprzęt elektroniczny, artykuły codziennego użytku, ubrania i perfumy są sprowadzane do Rosji bez zgody właścicieli praw autorskich.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Handel
Biedronka atakuje Lidla w walce o VAT. Kto zamrozi więcej cen?
Handel
Właściciel Milki troszczy się o Rosjan. „Nie możemy przestać dostarczać żywności”
Handel
LPP: nie handlujemy w Rosji od dwóch lat, ale wciąż zarabialiśmy
Handel
Krótsze godziny otwarcia sklepów w Wielką Sobotę. Gdzie zrobić zakupy w Wielkanoc?
Handel
Właściciel Sinsay i Reserved z rekordowymi wynikami. Nowe dane o sprzedaży w Rosji