Rząd Królestwa Niderlandów chce drastycznie zmniejszyć liczbę palących Holendrów. Podstawą planu są ostre podwyżki cen. Gabinet Marka Rutte chce tu wzorować się na Australii, w której za paczkę papierosów już teraz trzeba płacić równowartość 24 euro (ok. 110 zł). Obecnie w Holandii paczka papierosów kosztuje 8 euro, rząd chce podnosić ją sukcesywnie w nadziei, że wysokie ceny będą miały efekt odstraszający.
W najbliższym czasie cena paczki papierosów ma podskoczyć do 10 euro (czyli do mniej więcej równowartości płacy brutto za godzinę pracy przy minimalnym wynagrodzeniu). Jednak Maarten van Ooijen, minister zdrowia Królestwa Niderlandów, chce dalszych podwyżek cen, tak by do 2040 cena paczki sięgnęła poziomu między 30 a 57 euro. I zapewne rząd będzie dążyć do jak najwyższych cen – NL Times zauważa, że w ramach Narodowego Porozumienia Prewencji z 2018 roku rząd ma dążyć do tego, by w Holandii było pokolenie „wolne od dymu”, a udział palących w populacji spadł do 5 procent w 2040 (obecnie jest to ok. 20 procent).
Wysokie ceny, choć mogą też rozwinąć przemyt, mogą mieć także działanie odstraszające i przyczynić się do rezygnacji z palenia. Niedawne badanie przeprowadzone przez Uniwersytet Maastricht sugeruje, że połowa palaczy rzuci palenie, jeżeli cena paczki dojdzie do poziomu 60 euro. Wysokie ceny z pewnością utrudniają także popadnięcie w nałóg młodym osobom, które zazwyczaj nie maja dużych zasobów finansowych.
Czytaj więcej
W sklepach i w kioskach zaczyna brakować papierosów mentolowych, choć zakaz ich sprzedaży wejdzie w życie dopiero za kilka miesięcy. Palacze robią zapasy.