Reklama

Wojna zniechęca Polaków do zakupów internetowych

Firmom spadają przychody, odpływają też reklamy. Konsumentom nie w głowie kupowanie, obecnie stawiają tylko na niezbędne towary.

Publikacja: 09.03.2022 18:08

Wojna zniechęca Polaków do zakupów internetowych

Foto: Adobe Stock

Na profilu na serwisie LinkedIn Bartosz Ferenc, właściciel Sembot i Agencja.com, która świadczy usługi marketingowe firmom z branży e-commerce oraz startupom podał, że polski sektor e-commerce stracił średnio 30-40 proc. ruchu i obrotu od pierwszego dnia inwazji Rosji. Mowa o próbie firm z ok. 120 mln budżetów reklamowych, ale wiele innych nie objętych analizą podaje, iż początkowe spadki sięgnęły ok. 40 proc. Straty udawało się nieco odrabiać w kolejnym tygodniu i spadek wyniósł już ok. 9 proc. W kolejnym tygodniu wojny sytuacja nieco się unormowała, ale nadal ruch w e-commerce jest mniejszy 5-10 proc., ale obroty wracają już na poprzednie poziomy.

Podobny trend zauważalny był w Rumunii. Ostatni tydzień lutego przyniósł 20 proc. spadek liczby zamówień w porównaniu z poprzednim tygodniem.

– Mniejsze zamówienia online pod koniec miesiąca nie były przewidywane i patrząc w historyczne dane, nie są czymś naturalnym. Zdecydowanie przypisujemy to ostatnim wydarzeniom w Ukrainie. Klienci z regionu podchodzą do tych wydarzeń z ostrożnością i wolą zachować umiar w zakupach online, a tam najchętniej kupujemy ubrania, książki czy elektronikę – mówi Robert Stolarczyk, prezes Promotraffic, agencji digital marketingu dla e-commerce i b2c. - Polacy masowo wsparli uchodźców, więc z półek – głównie tradycyjnych sklepów – znikały środki higieniczne czy trwała żywność. Globalnie handel, więc nie ucierpiał - dodaje.

Oczywiście załamał się również rynek ukraińskiego e-commerce. Przed inwazją był to jeden z najdynamiczniej rozwijających się rynków handlu. W 2021 roku przychody firm zajmujących się handlem w internecie wyniosły ponad miliard dolarów przy ponad 27 proc. wzroście rok do roku.

– Agresję w Ukrainie odczują także polskie firmy, które mają swoje fabryki czy sklepy w strefach objętych wojną. Do tego dochodzą zauważalne na rynkach decyzje konsumenckie. Wiele sektorów gospodarki np. branża e-commerce zanotowała zdecydowane spadki zamówień w pierwszych dniach agresji Rosji. Konsumenci zrewidowali swoje potrzeby zakupowe i czekają na rozwój sytuacji – mówi Wojciech Kyciak, prezes firmy Bezokularow.pl, sklep internetowy z okularami.

Reklama
Reklama

Część platform e-commerce całkowicie wycofuje się zarówno z Rosji jak i Ukrainy. Choćby amerykański eBay, który postanowił czasowo wstrzymać sprzedaż kupującym z adresami w Rosji i w Ukrainie.

– Decyzja o zaprzestaniu wysyłek do Ukrainy jest oczywiście podyktowana problemami logistycznymi. Dziś trudno sobie wyobrazić inny transport sprzętu czy towarów niż ten przeprowadzany oficjalnymi państwowymi kanałami. O handlu na dotychczasową skalę nie ma mowy – dodaje Wojciech Kyciak.

Wielkie amerykańskie firmy logistyczne jak UPS i FedEx, ale też niemiecki DHL już ogłosiły, że wstrzymają dostawy do Rosji i wstrzymają dostawy przychodzące i wychodzące do Ukrainy. Nie są to jedyne firmy, które zawieszają działalność w regionie i tym samym wpływają na status dostarczanych zamówień e-commerce. Duński AP Moeller – Maersk, szwajcarski MSC oraz francuski CMA CGM, czyli trzej liderzy zajmujący się spedycją morską, zawiesili swoje linie żeglugi kontenerowej do i z Rosji, odcinając kraj od globalnej sieci wysyłkowej. Na te trzy firmy przypada ponad 50 proc. transportu kontenerowego do i z Rosji, a do bojkotu przyłączyły się też mniejsze firmy transportowe.

Handel
Ceny masła zaskoczyły. Czy przed świętami konsumentów czekają jeszcze zmiany?
Handel
Action pokonało Pepco. Nowy lider tanich zakupów
Handel
Parlament Europejski przegłosował rozporządzenie w sprawie Mercosuru
Handel
Chińskie platformy rosną w siłę. Polacy wydają miliardy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama