Polska atrakcyjna dla globalnych graczy

Polski e-handel zdominowała lokalna firma. Ale to jeden z najszybciej rosnących rynków w Europie, więc atrakcyjny dla wielu innych firm – mówi Efi Dahan, dyrektor generalny na Europę Środkowo-Wschodnią, Rosję i Izrael w PayPal.

Publikacja: 19.10.2021 21:00

Efi Dahan, dyrektor generalny na Europę Środkowo-Wschodnią, Rosję i Izrael w PayPal.

Efi Dahan, dyrektor generalny na Europę Środkowo-Wschodnią, Rosję i Izrael w PayPal.

Foto: materiały prasowe

Czy efekt boomu związanego z pandemią będzie się w e-handlu utrzymywał? Czy to już stała zmiana zwyczajów zakupowych i udział e-handlu będzie tylko rosnąć?

Spowodowany pandemią zwrot w kierunku rozwiązań online w połączeniu ze zmianami w zachowaniach konsumentów na zawsze zmieniły obraz handlu. Proces przenosin do internetu, który w przeszłości potrwałby od trzech do pięciu lat, nastąpił w ciągu trzech–pięciu miesięcy. Dzisiaj korzystamy z przestrzeni online w celu zaspokojenia wszystkich codziennych potrzeb, od zakupów spożywczych po rozrywkę, i nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić w nadchodzących latach. Według badań, które przeprowadziliśmy w maju 2021 r., 57 proc. Polaków woli zakupy w sieci niż w sklepach stacjonarnych, a 21 proc. dokonuje ich częściej niż raz w tygodniu. Co więcej, polscy konsumenci mają dostęp do coraz większej liczby rozwiązań i usług z obszaru e-commerce. Spodziewam się więc dalszych dynamicznych wzrostów w sektorze e-handlu.

Jakie są oczekiwania co do tegorocznego sezonu świątecznego? Na ile będzie on internetowy?

W zeszłym roku pandemia sprawiła, że więcej osób zdecydowało się na zrobienie zakupów świątecznych przez internet, w rezultacie czego mieliśmy do czynienia z wyższym niż kiedykolwiek wcześniej wzrostem sprzedaży online i jej udziału w łącznej sprzedaży detalicznej. Ten trend będziemy obserwowali także w tym sezonie. Choć w wielu krajach obawy kupujących dotyczące zdrowia i bezpieczeństwa są mniejsze niż w ubiegłym roku, raczej nie wpłynie to na zmianę ich dotychczasowych przyzwyczajeń zakupowych, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę niepewność związaną z potencjalną kolejną falą pandemii. Konsumenci coraz częściej i w większym zakresie decydują się na zakupy przez internet we wszystkich kategoriach, a zatem sądzę, że skorzystają z kanału online również w przypadku zakupów na nadchodzący sezon świąteczny, począwszy od dekoracji i prezentów, po żywność i artykuły spożywcze. Zgodnie z ostatnią prognozą Deloitte sprzedaż świąteczna w 2021 roku wzrośnie o 7–9 proc. w porównaniu z rokiem 2020, natomiast sprzedaż e-commerce – o 11–15 proc., osiągając tym samym wartość 210–218 mld dol.

W wielu krajach dominują globalni gracze, polski rynek jest na tym tle specyficzny. Czy taka sytuacja się utrzyma i czy platforma mocna w jednym kraju ma szanse na rywalizację z potęgami w rodzaju Alibaby czy Amazona?

Rzeczywiście, Polska jest wyjątkowa, jeśli chodzi o krajobraz e-commerce, który jest zdominowany przez Allegro – lokalnego gracza posiadającego ponad 30 proc. udziałów w rynku. Będąc jednak jednym z najszybciej rozwijających się rynków e-commerce w Europie, Polska pozostaje bardzo atrakcyjna również dla wielu międzynarodowych firm, takich jak Amazon, Alibaba czy Zalando. Wszystkie one ciężko pracują nad wzmocnieniem swojej lokalnej obecności. Można zatem spodziewać się, że ich wysiłki doprowadzą w najbliższych latach do pewnych przetasowań, a na koniec dnia największy udział w rynku zyska ten podmiot, który zaoferuje klientom najlepsze doświadczenie zakupowe, szeroki wybór produktów, korzystniejsze ceny oraz lepszą obsługę.

Jedno jest pewne, na większej konkurencji w obszarze e-commerce skorzystają konsumenci, którzy zyskają dostęp do większej liczby sprzedawców i bogatszej oferty. Mając na uwadze stale rosnącą popularność e-zakupów oraz zwiększającą się liczbę osób kupujących online, myślę, że w Polsce jest miejsce zarówno dla lokalnych, jak i międzynarodowych graczy.

Czy w handel zagraniczny wchodzi teraz więcej firm?

Handel transgraniczny coraz bardziej zyskuje na znaczeniu. Jest to trend, który obserwujemy na całym świecie. W drugim kwartale 2021 r. łączna wartość transakcji transgranicznych przeprowadzonych za naszym pośrednictwem wyniosła ok. 51 mld dol., co oznacza 30 proc. wzrost w porównaniu z rokiem ubiegłym. Ponadto 2021 r. to okres konsekwentnego wzrostu popularności e-zakupów. Kupujący, którzy przyzwyczaili się już do działania w środowisku online, coraz chętniej decydują się także na zakupy za granicą. Jedno z naszych ostatnich badań potwierdziło, że od początku pandemii 22 proc. kupujących w internecie stało się bardziej skłonnych do zakupów transgranicznych. Również w Polsce rośnie liczba osób poszukujących atrakcyjnych ofert w innych krajach. Zakupy w zagranicznych sklepach robi już blisko 50 proc. Polaków.

Co jest dla firm zachętą, a co barierą wejścia w sprzedaż transgraniczną?

Dynamiczny rozwój handlu transgranicznego to ogromna szansa dla sprzedawców. Ekspansja międzynarodowa stanowi bowiem istotny element dywersyfikacji modelu biznesowego i budowy długoterminowej odporności ich biznesu. Nie tylko zapewnia dostęp do szerszej bazy konsumentów, ale także daje szansę konkurowania z lokalnymi graczami pod względem ceny czy oferty produktowej. Inną ważną korzyścią z prowadzenia sprzedaży na rynkach zagranicznych są wydarzenia sezonowe, i nie mam tu na myśli jedynie słynnego Black Friday czy chińskiego Dnia Singla, ale również inne okazje napędzające sprzedaż na poszczególnych rynkach. Na przykład w Rosji bardzo popularnym świętem zakupowym jest Międzynarodowy Dzień Kobiet, a w Meksyku El Buen Fin, lokalny odpowiednik Black Friday. Sprzedawcy, którzy potrafią dostosować swoją ofertę do specyfiki i niuansów panujących na wielu rynkach, mają zatem szansę korzystać z boomu sprzedażowego niemal przez cały rok.

Jeśli chodzi o bariery powstrzymujące sprzedawców przed ekspansją zagraniczną, wymieniłbym przede wszystkim brak lokalnych wersji stron internetowych, trudności logistyczne, wyzwania związane z płatnościami transgranicznymi oraz brak zrozumienia obcych rynków – ich specyfiki, kultury i zachowań konsumenckich.

Czy VAT na przesyłki z Azji może zmienić obraz europejskiego e-handlu? Kto może zyskać na takiej zmianie?

Nowe unijne regulacje VAT dotyczące sprzedaży transgranicznej weszły w życie w lipcu 2021 r., a więc jest jeszcze zbyt wcześnie, aby ocenić ich długoterminowy wpływ na europejski krajobraz e-commerce.

Brexit miał uderzyć w wymianę UE–UK i w wielu sektorach się tak stało, niemniej wciąż wiele e-sklepów sprzedaje na Wyspy. Czy to się zmieni?

Wielka Brytania pozostaje trzecim co do wielkości rynkiem e-commerce na świecie. Biorąc pod uwagę jego dojrzałość, sądzę, że nadal będzie on odgrywał ważną rolę na globalnej mapie e-commerce.

Czy możemy mówić o boomie na płatności odroczone?

Odroczone płatności cieszą się wśród klientów coraz większą popularnością, która wynika z jednej strony ze stale zwiększającej się penetracji handlu elektronicznego, a z drugiej – ze spowolnienia gospodarczego spowodowanego pandemią. Obserwujemy ten trend na całym świecie, Polska nie jest tu wyjątkiem, chociaż pod względem liczby użytkowników rozwiązań typu „Kup teraz, zapłać później" wciąż pozostaje w tyle za takimi rynkami jak np. Niemcy. W Polsce z płatności ratalnych podczas zakupów w sieci korzysta jak dotąd jedynie 6 proc. klientów, z kolei w Niemczech sięga po nie co piąty kupujący.

Czy efekt boomu związanego z pandemią będzie się w e-handlu utrzymywał? Czy to już stała zmiana zwyczajów zakupowych i udział e-handlu będzie tylko rosnąć?

Spowodowany pandemią zwrot w kierunku rozwiązań online w połączeniu ze zmianami w zachowaniach konsumentów na zawsze zmieniły obraz handlu. Proces przenosin do internetu, który w przeszłości potrwałby od trzech do pięciu lat, nastąpił w ciągu trzech–pięciu miesięcy. Dzisiaj korzystamy z przestrzeni online w celu zaspokojenia wszystkich codziennych potrzeb, od zakupów spożywczych po rozrywkę, i nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić w nadchodzących latach. Według badań, które przeprowadziliśmy w maju 2021 r., 57 proc. Polaków woli zakupy w sieci niż w sklepach stacjonarnych, a 21 proc. dokonuje ich częściej niż raz w tygodniu. Co więcej, polscy konsumenci mają dostęp do coraz większej liczby rozwiązań i usług z obszaru e-commerce. Spodziewam się więc dalszych dynamicznych wzrostów w sektorze e-handlu.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Kończy się czas wielkich promocji w sklepach. Specjalne oferty w innych kanałach
Handel
Żabka szuka franczyzobiorców na ukraińskich portalach
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu