Państwa lubią być obecne w gospodarce

W porównaniu z USA Polska jest krajem z wysokim wskaźnikiem ingerencji państwa, ale wciąż jesteśmy bardziej liberalni niż Niemcy i Francja – wynika z raportu DNB Bank Polska i PwC.

Aktualizacja: 13.02.2018 20:31 Publikacja: 13.02.2018 20:00

Państwa lubią być obecne w gospodarce

Foto: Bloomberg

Po kryzysie 2008 r. z dużą mocą wróciła dyskusja pomiędzy zwolennikami keysenizmu a liberałami. Stąd potrzeba przyjrzenia się, jak obecnie wygląda sytuacja pod względem obecności państwa w gospodarce i czy może ona być efektywna – mówił Jacek Socha, wiceprezes PwC, współautor raportu „Ingerencja państwa w wybranych sektorach gospodarki – skala i warunki sukcesu". Powstał on pod egidą BNB Bank Polska.

Badania dotyczą sześciu branż w sześciu krajach, a pod uwagę wzięto interwencje państwa w postaci regulacji dla danego rynku (mające na celu m.in. ochronę konsumentów, środowiska, stabilność kluczowych sektorów) oraz?interwencje własnościowe (gdy państwo działa jako równorzędny uczestnik rynku).

Wyniki badań pokazują, że obecność państwa w poszczególnych branżach i państwach jest bardzo różna. Przykładowo rynek farmaceutyczny i motoryzacyjny, to sektory, które charakteryzują się stosunkowo niskimi średnimi udziałami państwa przy jednoczesnym wysokim odsetku firm, w których państwo ma jakikolwiek udział. Z kolei sektor energetyczny jest przykładem branży, w której własnościowe i regulacyjne zaangażowanie państwa jest wyraźne ze względu na jego strategiczny charakter.

Jeżeli chodzi o analizowane kraje, to najmniejsza ingerencja państwa widoczna jest w krajach anglosaskich, w tym w szczególności w USA. W sferze regulacyjnej zdecydowanie najsilniej w działalność analizowanych branż ingerują rządy Francji, Niemiec i Polski. – W Polsce działalność państwa widoczna jest szczególnie w sektorze usług finansowych i na rynku farmaceutycznym oraz energetycznym. Stopień ten wynosi odpowiednio 47 i po 36 proc. Z kolei najmniejszy odnotowaliśmy w handlu i branży motoryzacyjnej – mówi Socha.

System bankowy Polski odznacza się stosunkowo niskim udziałem własnościowym państwa na tle Europy kontynentalnej. Jednak w związku z polityką repolonizacji sektora w ostatnim czasie obserwowano wzrost zainteresowania Skarbu Państwa tymże rynkiem – wynika z raportu.

– W ogóle sektor finansowy należy do najsilniej regulowanych obszarów gospodarki, co w dużej mierze jest następstwem zmian wprowadzonych po kryzysie – zaznaczył Artur Tomaszewski, prezes DNB Bank Polska. – Pod tym względem przodują rządy Niemiec i Francji, a z kolei najniższy stopień interwencji odnotowano w Norwegii.

Akceptacja czy wręcz oczekiwanie od państwa aktywnej polityki gospodarczej są jednak obserwowane nie tylko na rynkach usług finansowych. Podobna ingerencja państwa w czasie ostatniego kryzysu była widoczna również na rynku motoryzacyjnym, szczególnie w USA, gdzie rząd starał się uchronić przed upadłością dużych producentów samochodów, takich jak Chrysler czy General Motors.

– Stosunkowo młodym, ale coraz popularniejszym motywem interwencji państwa, szczególnie na rynku energetycznym i motoryzacyjnym staje się ochrona środowiska naturalnego i promocja stosowania przyjaznych środowisku technologii. W tym obszarze największymi sukcesami spośród analizowanych państw mogą poszczycić się Norwegowie – podkreślał też Tomaszewski. Obecnie połowa samochodów w Norwegii to e-auta.

Wracając do Polski, można powiedzieć, że stopień zaangażowania państwa w naszą gospodarkę w ostatnim okresie wzrasta. Nie przekłada się to jednak na większą skalę działalności polskich przedsiębiorstw z branży motoryzacyjnej, farmaceutycznej czy handlowej, a w polityce gospodarczej brak jest wyraźnych rozwiązań, które mogłyby to zmienić. – Głębokość regulacji w poszczególnych krajach ma ograniczony wpływ na wyniki branż. Wynika to między innymi z ponadnarodowego charakteru rynków i łańcuchów dostaw, a także globalnego charakteru sporej części regulacji, a my polskich czempionów o światowym znaczeniu jeszcze się nie dorobiliśmy – tłumaczył Jacek Socha.

Gospodarka
Amerykański kredyt 20 mld dol. dla Ukrainy spłaci Putin
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Polacy mają dość klimatycznych radykałów
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Jak pogodzić Europejski Zielony Ład z konkurencyjnością gospodarki?
Gospodarka
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Gospodarka
Ile pieniędzy potrzeba Ukrainie na wojnę w 2025 roku? Fitch policzył