To nie jest do końca tak. Jesteśmy dość „łagodni" jeżeli chodzi o traktowanie osób za które należy się przedsiębiorcom pomoc. Jest jedna zasadnicza kwestia. Taki przedsiębiorca musi w ubiegłym roku zatrudniać choć na 0,1 wymiaru czasu pracy kogoś na etacie. To jest definicja bezpośrednio przejęta z Unii Europejskiej, nie mamy na to wpływu. W sytuacji, kiedy przedsiębiorca w grudniu zatrudniał 1 osobę na etacie, a w maju przychodzi do nas, ubiega się o wsparcie pokazując, że w kwietniu ma 4 osoby na umowy zlecenia, 1-2 na etacie, oprócz tego osoby na urlopach rodzicielskich czy macierzyńskich, to otrzymuje pomoc za wszystkie te osoby. Nie mówimy, że pomoc jest wyłącznie dla osób, które są zatrudnione na etacie, ale też dla wszystkich współpracowników, którzy są zgłoszeni przez przedsiębiorcę do ubezpieczenia społecznego, czyli za nich są odprowadzane składki ZUS. Trzeba rozróżnić kwestię związaną z poziomem zatrudnienia w firmie w grudniu, a obecnym – jeżeli mamy więcej pracowników możemy ubiegać się o szersze wsparcie, które obejmuje też osoby współpracujące.
Kwestia dotyczące rozróżnienia mikro i MŚP budzi pytania wśród przedsiębiorców. Może pan podać twardą definicję, kto jest mikroprzedsiębiorcą a kto większym?
Mikroprzedsiębiorcą jest ta firma, która zatrudniała w grudniu do 9 osób na etacie, a jej obroty i suma bilansowa nie przekracza 2 mln euro. Jeżeli któryś z tych wyznaczników jest przekroczony, to taki przedsiębiorca staje się MŚP. MŚP to przedsiębiorca, który w grudniu zatrudniał do 249 osób a suma bilansowa i obrót jest w granicach 50 mln euro. Jeśli ktoś jest ponad MŚP, to wpada w kategorię dużej firmy. Dla dużych firm jest osobna ścieżka ubiegania się o pomoc. Dzisiaj mówimy o mikro i MŚP dla których przeznaczone jest 75 mld zł.
W którymś momencie tych 75 mld zł się skończy. Czy przedsiębiorcy powinni się bardzo spieszyć z procedurą uzyskania pomocy z tarczy finansowej PFR?
Modele, które zakładaliśmy, jak będzie wyglądać pomoc, sprawdzają się w rzeczywistości. Tych pieniędzy powinno wystarczyć dla wszystkich. Zaraz będziemy na poziomie 100 tys. wniosków, które będą „kosztować" nas ok. 20 mld zł. Przewidujemy, że o pomoc będzie mogło się ubiegać ok. 350 tys. przedsiębiorców. Jeżeli każde 100 tys. kosztuje 20 mld zł, to 350 tys. wniosków będzie kosztować niespełna 70 mld zł. Średnie wsparcie dla mikroprzesiębiorstw wynosi ok. 70 tys. zł. Średnia dla MŚP jest w okolicach 700 tys. zł.