Reklama
Rozwiń
Reklama

#RZECZoBIZNESIE: Jakub Karnowski: Polska w szczególności jest nieprzygotowana na recesję

Polska w szczególności jest nieprzygotowana wskutek tego, że przez ostatnie parę lat była bonanza w gospodarce - mówi Jakub Karnowski, ekonomista SGH, ekspert Banku Światowego, były prezes PKP, gość programu Marcina Piaseckiego.

Aktualizacja: 23.04.2020 17:32 Publikacja: 23.04.2020 13:46

#RZECZoBIZNESIE: Jakub Karnowski: Polska w szczególności jest nieprzygotowana na recesję

Foto: tv.rp.pl

Gość zaznaczył, że będziemy mieli do czynienia z recesją, czymś, na co gospodarki są nieprzygotowane. - Polska w szczególności jest nieprzygotowana wskutek tego, że przez ostatnie parę lat była bonanza w gospodarce - mówił Karnowski.

Reklama
Reklama

- Od 2014 r. pieniądze publiczne zachowywały się tak, jakby dobre lata miały trwać wiecznie. W czasach koniunktury wydawano pieniądze na zbytki. Nie mówię tylko o finansach publicznych i budżecie centralnym, ale również o licznych nacjonalizacjach, które angażowały środki publiczne. Skutek jest taki, że w trudnej sytuacji nie mamy nadwyżki na ratowanie miejsc pracy. Gdyby nie została usunięta reguła fiskalna, która obowiązywała kilka lat temu, mieliśmy dzisiaj nadwyżkę ok. 70 mld zł. - przypomniał.

Karnowski zauważył, że nie ma pieniędzy, żeby sfinansować tarcze antykryzysowe. - NBP skupuje obligacje w sposób, który może budzić obawy, czy nie łamane są reguły konstytucyjne. Jeżeli obligacje są kupowane od państwowych banków, to może budzić zaniepokojenie, że następuje dodruk pieniądza – mówił.

Reklama
Reklama

- Jeżeli NBP raz sfinansuje programy rządowe emisją pieniądze, to będzie pokusa, żeby to powtarzać. Ryzyko, żeby potem realizować krótkookresowe cele polityczne będzie spore. To może spowodować inflację. Skutki finansowe dodruku pieniądza na pewno powstaną – dodał.

Karnowski tłumaczył, że problemy decyzyjne, przed którymi stoją rządy w rozmaitych krajach, to w jakim tempie można pozwolić na luzowanie obostrzeń, otwieranie gospodarek, żeby równoważyć ryzyka w każdym ze scenariuszy. - Pierwszy scenariusz jest taki, że duża część ludzi zachoruje, jeśli będziemy mieli otwarte gospodarki. Przeciwstawne ryzyko jest takie, że jeżeli wszystko zamrozimy to będą ofiary w postaci ludzi, którzy nie będą mogli leczyć np. przypadków onkologicznych. Będą też ofiary wynikające ze spowolnienia gospodarczego – mówił.

- Głównym narzędziem są testy. W Polsce testów wykonuje się zdecydowanie za mało, obecnie 10 tys. dziennie. Jeżeli będziemy je wykonywać w tym tempie, to przetestowanie wszystkich Polaków zajmie 12 lat. Brak możliwości oszacowania kto jest chory, utrudnia sposób planowania otwierania gospodarki. Żeby przygotować sensowny plan, trzeba wiedzieć na czym stoimy, a my nie wiemy – dodał.

Gospodarka
Graniczna opłata węglowa namiesza na rynku stali? Kluczowe wyzwania dla firm
Gospodarka
dr Marcin Mazurek, mBank: Dochodzimy do zdrowych zmian strukturalnych
Gospodarka
Czesi zaskoczeni sukcesem Polski. Ekspert o współpracy: Strategiczna konieczność
Gospodarka
Niezłe dwa lata gospodarki pod rządami Donalda Tuska
Gospodarka
90 milionów złotych – tyle kosztuje Rosjan godzina wojny Putina
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama