Po raz pierwszy od kryzysu finansowego badania pokazują, iż większość mieszkańców USA pozytywnie ocenia sytuację gospodarczą. Do entuzjazmu jednak wciąż bardzo daleko – dla milionów Amerykanów ciągle problemem jest znalezienie godziwego zatrudnienia i domknięcie domowego budżetu.
Przyczyn zmian w percepcji sytuacji gospodarczej nie trzeba szukać daleko. Rok 2014 przyniósł największy przyrost nowych miejsc pracy od wielkiej recesji z lat 2007-2009 – średnio o ok. 240 tys. etatów miesięcznie. W 2015 roku tempo wzrostu PKB po raz pierwszy od 10 lat może przekroczyć próg 3 procent. Po długich latach zastoju procesy makroekonomiczne zaczęły się wreszcie znajdować odbicie w nastrojach zwykłych konsumentów. W ostatnim tygodniowym sondażu Gallupa indeks zaufania gospodarczego (index of economic confidence) po raz drugi z rzędu zanotował pozytywny odczyt i wyniósł +1 pkt. Zadaniem wskaźnika jest pokazanie jak respondenci oceniają bieżącą sytuację gospodarczą i jak oceniają perspektywy na przyszłość. Z kolei w przeprowadzonym pod koniec grudnia sondażu CNN/ORC aż 51 proc. Amerykanów oceniło bieżącą sytuację gospodarczą jako "dobrą" lub "bardzo dobrą". I tu także po raz pierwszy od siedmiu lat odsetek optymistów przekroczył magiczną połowę.
Także inne wskaźniki świadczą o zmianie nastawienia. Publikowany przez Thomson Reuters i University of Michigan wskaźnik nastrojów konsumentów znajduje się obecnie na najwyższym poziomie od ośmiu lat. Richard Curtin, ekonomista University of Michigan zwraca uwagę, że chodzi nie tylko na sezonowe czynniki, jak np. spadek cen ropy naftowej, ale także o poprawę ogólnego klimatu makroekonomicznego. Wiążą się z tym nadzieje na znalezienie lepszego zatrudnienia i większe dochody w 2015 roku.
Wzrostowi zaufania konsumentów sprzyjają także inne czynniki – utrzymująca się od kilku tak giełdowa hossa oraz rosnące ceny nieruchomości. Najważniejszy pozostaje jednak rynek zatrudnienia. Tu mimo poprawy ocena jest niejednoznaczna. Oficjalna stopa bezrobocia spadła już poniżej progu 6 proc., ale wielu Amerykanów, którzy stracili pracę w wyniku kryzysu, wciąż nie poszukuje aktywnie zatrudnienia. Mimo tworzonych etatów, w najnowszym sondażu Conference Board 27,7 proc. badanych uważa, że wciąż trudno o znalezienie miejsca pracy. Dużo mniejszy odsetek (17,1 proc.) sądzi, że jest ich obecnie pod dostatkiem.
Poprawiająca się percepcja sytuacji gospodarczej może mieć charakter samospełniającej się przepowiedni – komentuje "Christian Science Monitor". Zachęca bowiem konsumentów do zwiększania wydatków, przyspieszając tempo wzrostu gospodarczego.