Prezydent Singapuru zarabia najwięcej

Polski prezydent zarabia bardzo dobrze, jak na polskie warunki, ale słabo w porównaniu z kolegami z wielu krajów. Na czele najlepiej opłacanych głów państwa - prezydent Singapuru.

Aktualizacja: 11.05.2015 18:41 Publikacja: 11.05.2015 18:13

Tony Tan Keng Yam, prezydent Singapuru, zarabia rocznie równowartość 4 mln 153 tys. zł.

Tony Tan Keng Yam, prezydent Singapuru, zarabia rocznie równowartość 4 mln 153 tys. zł.

Foto: Bloomberg

Listę najwięcej zarabiających (oficjalnie) głów państw i rządów opracował portal Money.pl. Na czele prezydent kraju, który uchodzi nie tylko za najlepiej zarządzany, ale i najmniej skorumpowany, najczystszy i taki który przeszedł największą pozytywną przemianę od pariasa do bogacza czyli Singapuru.

Tony Tan Keng Yam, prezydent Singapuru dostaje 4 mln 153 tys. zł rocznie. Przed trzema laty parlament obciął mu pensję o połowę, ale i tak kwota robi wrażenie. Ten matematyk i bankier z zawodu zarabia ponad dwukrotnie więcej niż prezydent USA Barack Obama, a realnej władzy nie ma praktycznie żadnej. Reprezentuje jedynie kraj na zewnątrz. Jeżeli chodzi o pensję to znacznie wyprzedza go premier Singapuru - Lee Hsien Loong, który dostaje (też po redukcji) rocznie ponad 6 mln zł. Jednak w Singapurze, od początku przemian filozofią było tak dobrze płacić urzędnikom, by nie musieli kraść ani brać łapówek. I to się sprawdza.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Gospodarka
Musimy obronić europejski model życia
Gospodarka
Szczyt NATO: Europa ma wydawać 5 proc. PKB na obronność w 2032 roku
Gospodarka
Czy Euroclear straci rosyjskie aktywa? Bruksela chce większych zysków
Gospodarka
Ekspert: Wzrost gospodarczy w Polsce pomaga Niemcom utrzymać się na powierzchni
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Gospodarka
PIE: Ukraina bardzo skorzysta na akcesji do UE. Polska też