Rosyjski prezydent wystąpił drugiego dnia międzynarodowego forum ekonomicznego w St. Petersburgu. Nazywana „rosyjskim Davos" impreza kończy się w sobotę. Odbyła się po raz dziewiętnasty i tym razem zbiegła się z unijną decyzją o przedłużeniu sankcji wobec Rosji. Stąd organizatorzy ze wszystkich sił starali się pokazać, że nic się nie stało, kraj świetnie funkcjonuje, a inwestorzy garną się do Rosji.
Gref kontra Putin
Do St. Petersburga przyjechało ponad 1700 biznesmenów (w sumie 5000 gości z 65 krajów), jednak znaczących firm pojawiło się mało. Nie było koncernów amerykańskich, a Europę reprezentowali szefowie koncernów mających swoje aktywa w Rosji - BP, Eni, Total, Shell, Enel, TUI, Metro AG. Kilka koncernów energetycznych - Shell, OMV i E.On podpisały protokoły uzgodnień z Gazpromem. Do niego się jednak nie zobowiązały. Sbierbank poprzez swój turecki aktyw DenizBank dostał kontrakt na modernizację lotniska w Stambule oraz lotnisk regionalnych. Sfinansuje to kwotami 0,5 mln euro (Stambuł) i 800 mln dol. (regionalne).
Putin podkreślił, że odradza się popyt na rynku krajowym co sprzyja wzrostowi gospodarczemu gospodarczemu. Putin spodziewa się go w 2017 r na poziomie 3,5 proc. PKB rocznie. Inflacja ma spaść do 4 proc. (wg resortu gospodarki osiągnie 11 proc. na koniec tego roku ).
Jednak nawet rosyjscy menadżerowie, którzy w tym roku zjechali do St. Petersburga, nie zawsze podzielali optymizm Putina. Prezes Sbierbanku Herman Gref wprost oświadczył, że w tym roku Rosja znajduje się w głębokiej recesji (w maju przemysł stracił 5,5 proc. rok do roku). Jego zdaniem przyczyny takiego stanu rzeczy są cztery: spadek PKB, wysoka inflacja, dewaluacja rubla i spadek dochodów ludności. Te czynniki będą także dalej wpływać negatywnie na rosyjską gospodarkę - przypomina słowa Grefa agencja Prime.
Putin jako główne zadanie dla gospodarki widzi teraz wzrost wydajności pracy oraz zastępowania importu rodzimą produkcją także napływ inwestycji bezpośrednich. Odpowiedzią na ograniczenia zachodu będzie rozszerzenie swobód dla biznesu. Putin obiecał, że podatki dla inwestorów nie będą rosnąć, władze dadzą ulgi dla nowych inwestycji. Wyjątkowe warunki oferuje inwestorom rosyjski Daleki Wschód.