Reklama

Majątek Ukrainy tylko dla obcych

Premier Ukrainy zapowiedział, że w przygotowywanej prywatyzacji wezmą udział tylko inwestorzy zagraniczni.

Aktualizacja: 20.07.2015 17:03 Publikacja: 20.07.2015 16:11

Majątek Ukrainy tylko dla obcych

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

- Rozpoczynamy przejrzystą i uczciwą prywatyzację i dlatego chcemy, by w niej uczestniczyli wysokiej klasy inwestorzy zagraniczni, a nie byli oligarchowie ukraińscy - cytuje Arsenija Jaceniuka agencja Prime.

Według premiera najbardziej atrakcyjne dla cudzoziemskiego biznesu branże to energetyka, nowe technologie i rolnictwo. Podczas niedawnej wizyty w USA właśnie w tych branżach osiągnięto porozumienia.

- W czasie wizyty w USA uzgodniliśmy, że jeden z największych światowych koncernów - Cargil - zbuduje nowy terminal LNG. To inwestycja na ok. 100 mln dol. - mówił premier.

Do tego Ukraina jako „kluczowy gracz na światowym rynku produktów rolnych" jest w stanie razem z USA i Kanadą „określać światową politykę żywnościową". Kijów rozmawia też w amerykańskimi firmami nowych technologii o inwestycjach na Ukrainie.

Rada ministrów na początku lipca zatwierdziła spis majątku państwowego do prywatyzacji w tym roku. Znalazło się na nim m.in. 30 kopalń, Ukrtorf, Centrenergo (sieci energetyczne kraju), szereg ciepłowni i elektrociepłowni, firmy rolne, transportowe, chemiczne i budowlane, a także stocznia w Odessie.

Reklama
Reklama

Chętni na wiele z nich są nie tylko Amerykanie, ale też np. firmy francuskie.

Ukraińska gospodarka jest opanowana przez oligarchów, którzy w przeszłości przejmowali najlepsze zakłady w podejrzanych okolicznościach, często drogą korupcji najwyższych urzędników. Przyznał to w marcu oligarcha Ihor Kołomojski (największy prywatny bank Privat). Co miesiąc dawał on ówczesnemu prezydentowi Leonidowi Kuczmie łapówkę w kwocie 5 mln dol. za prawo do zarządzania koncernem Ukrnafta. Pośrednikiem miał tu być Wiktor Pińczuk, drugi najbogatszy człowiek na Ukrainie, a prywatnie zięć Kuczmy.

Na portalu społecznościowym Borys Fiłatow, szef komisji ds. prywatyzacji w Radzie Najwyższej, opublikował dokumenty, które przesłał do parlamentu i prokuratora generalnego. W sumie Kuczma miał zainkasować za swojej prezydentury 110 mln dol. od oligarchów, którym ułatwił przejęcie największych przedsiębiorstw państwowych.

Fiłatow oświadczył też, że w wyniku zmowy oligarchów prywatyzacja przedsiębiorstwa Ukrrudprom (metalurgia, wydobycie rudy żelaza) została przeprowadzona po cenie niższej sto razy od faktycznej wartości firmy. Została ona sprzedana za 500 mln dol., zamiast za 50 mld dol.

Gospodarka
Graniczna opłata węglowa namiesza na rynku stali? Kluczowe wyzwania dla firm
Gospodarka
dr Marcin Mazurek, mBank: Dochodzimy do zdrowych zmian strukturalnych
Gospodarka
Czesi zaskoczeni sukcesem Polski. Ekspert o współpracy: Strategiczna konieczność
Gospodarka
Niezłe dwa lata gospodarki pod rządami Donalda Tuska
Gospodarka
90 milionów złotych – tyle kosztuje Rosjan godzina wojny Putina
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama