Rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich sięgała w środę po południu 4,54 proc. Agencja Bloomberg wskazuje jednak, że traderzy szykują się na scenariusz, w którym dojdzie ona do poziomu 5 proc. Ostatnim razem rentowność amerykańskich dziesięciolatek lekko przekroczyła ten poziom w październiku 2023 r., a wcześniej w lipcu 2007 r. Dane giełdy CME wskazują na to, że na początku tygodnia inwestorzy zajmowali stosunkowo duże pozycje, które dałyby im dobrze zarobić, gdyby rentowność obligacji dziesięcioletnich USA przekroczyła poziom 5 proc. Było to związane m.in. z niedawnym cięciem amerykańskiego ratingu kredytowego przez agencję Moody’s.
„Biorąc pod uwagę niepewność związaną z handlem i polityką pieniężną oraz zmiany strukturalne w środowisku popytowym, jest ryzyko, że w krótkim terminie krzywa rentowności obligacji stanie się bardziej stroma” – napisali analitycy JPMorgan Chase. To, że może być ona bardziej stroma, oznacza, że rentowności papierów długoterminowych będą rosły mocniej niż tych o krótszym okresie zapadalności.
Kluczowa ustawa
Na nastroje inwestorów wpłynęła nie tylko sprawa utraty najwyższego ratingu przez USA w agencji Moody’s. Do wzrostu rentowności obligacji przyczynia się również świadomość inwestorów, że Fed nie będzie się spieszył z obniżkami stóp procentowych i że prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump dąży do przedłużenia obowiązywania cięć podatków, które wdrożyła jego pierwsza administracja w 2017 r. Cięcia te mogą przyczynić się do wzrostu amerykańskiego długu publicznego.
Czytaj więcej
USA straciły najwyższy rating kredytowy Aaa w agencji Moody's. Jak na razie sprowokowało to jedyn...