Na Europę przypadło 68 proc. z 477 mln międzynarodowych wizyt w pierwszych dziewięciu miesiącach br. Jak wynika z danych Światowej Organizacji Turystyki (UNWTO), oznacza to osiągnięcie 81 proc. poziomu sprzed pandemii. Ożywienie widać w podróżach wewnątrzeuropejskich, ale także w wizytach turystów z USA, którzy wracają do ulubionych zakątków na Starym Kontynencie.

Powrót odłożonego popytu na usługi związane z turystyką szczególnie wyraźnie ujawnił się na świecie w trzecim kwartale, a powrót turystów najlepiej widać było w europejskich miastach i nadmorskich kurortach. Jak komentuje agencja Bloomberg, pomogło w tym najszersze od 2020 r. łagodzenie ograniczeń związanych z podróżowaniem oraz upłynięcie kilkunastu tygodni od rosyjskiej inwazji na Ukrainę, co poprawia nastawienie konsumentów do dalszych podróży.

Po Europie najszybciej turystyka odbudowuje się na Bliskim Wschodzie, w Afryce i w Amerykach – w okresie od stycznia do września osiągnięto tam odpowiednio 77, 63 i 66 proc. aktywności z 2019 r. Grupka krajów nawet ustanowiła rekordy w liczbie turystów – udało się to Etiopii, Hondurasowi, Portoryko, Dominikanie, Kolumbii, Salwadorowi i Islandii.

Słabo ma się jednak turystyka w USA, gdzie liczba turystów zagranicznych wciąż sięga zaledwie 34 proc. wcześniejszego stanu, m.in. za sprawą opóźnień w przyznawaniu wiz. Zdaniem UNWTO rok 2022 zakończy się w skali świata odbiciem w turystyce do 65 proc. poziomu sprzed pandemii, a przychody branży wyniosą 1,2 bln dol. Ożywienie może nadal być nierównomierne, ale będzie kontynuowane pomimo inflacji, kryzysu energetycznego i perspektywy globalnej recesji, ponieważ ludzie są spragnieni podróżowania.