Wskaźnik nastrojów wyliczany przez instytut GfK w ramach najdłużej prowadzonej ankiety o stanie domowych finansów zmalał w sierpniu do rekordowych minus 44 pkt z minus 41 w lipcu, który już wtedy był najniższy od czasu rozpoczęcia takich ankiet. Ekonomiści pytani przez Reutera spodziewali się spadku do minus 42 pkt. Domowe oceny sytuacji finansowej i generalnie sytuacji gospodarczej pogorszyły się w minionych 12 miesiącach i na przyszły rok. Wskaźnik nastrojów konsumentów malał regularnie w ostatnim roku wraz ze wzrostem inflacji do 10,1 proc. w lipcu pierwszy raz od 1982 r. To rekord w ciągu 40 lat,. W październiku wzrost cen może przekroczyć 13 proc., byłby największy w kraju z grupy G7.
Czytaj więcej
Rezygnacja Borisa Johnsona ze stanowiska przywódcy Partii Konserwatywnej (i wkrótce, premiera) zw...
— Wszystkie oceny zmalały, wskazując na poważne zaniepokojenie wzrostem kosztów utrzymania. Z tych ustaleń wynika, że poczucie irytacji o brytyjska gospodarkę jest największym czynnikiem pobudzającym — stwierdził Joe Staton, dyrektor działu strategii wobec klientów w GfK. — Związanie końca z końcem stało się prawdziwym koszmarem, a ten kryzys zaufania pogłębi się wraz z coraz mniej słonecznymi dniami jesieni i chłodniejszymi miesiącach zimy — dodał.
Dotychczas ujemny wpływ na firmy mające związek z konsumentami był mniej dotkliwy, ale Bank Anglii spodziewa się, że dalsze podwyżki cen przechylą gospodarkę na stronę recesji jeszcze w tym roku. Ceny żywności wzrosły najszybciej od 2008 r., a regulowane ceny energii dla odbiorców indywidualnych podwoiły się. Analitycy przewidują, że do stycznia podwoją się znowu do ponad 4 tys. funtów rocznie.
Odrębne dane LLoyds Banku wskazują, że w lipcu doszło do spadku działalności w 9 na 14 sektorach biznesu, ich liczba wzrosła z czterech w czerwcu i była największa od stycznia 2021, gdy doszło do lockdownu z powodu wirusa. Największy spadek nastąpił w transporcie, turystyce i spędzaniu wolnego czasu, wynikało to ze strajków na kolei i z mniejszego spożycia.