Chińczycy chcą zdążyć przed Trumpem

Chińskie firmy spieszą się, żeby jeszcze za administracji Baracka Obamy zdążyć zamknąć przejęcia amerykańskich firm. Bankierzy i prawnicy radzą, żeby się z tym wstrzymać, aż będzie wiadomo, jak zmieni się prawo.

Aktualizacja: 15.11.2016 15:18 Publikacja: 15.11.2016 15:03

Chińczycy chcą zdążyć przed Trumpem

Foto: Bloomberg

W tym roku wartość światowych przejęć sfinalizowanych w pierwszych 9 miesiącach 2016 roku przez chiński kapitał wyniosła 225 mld dol. To ponad trzykrotnie więcej niż w 2015. Największa część tej kwoty została zainwestowana na rynku amerykańskim. — W tej chwili widzimy, że trwa jak na razie krótka pauza — mówi Annabella Fu van Bijen, partner w hongkońskiej kancelarii prawniczej Linklaters LLP. Jak zauważa, jest to efekt wydźwięku, jaki miała kampania Trumpa, a zwłaszcza brak konkretnych wskazówek, jaką chce prowadzić politykę w tym zakresie. Przede wszystkim jednak chodzi o protekcjonistyczny ton wypowiedzi Trumpa. Niepokoi zwłaszcza to, że Trump uznał porozumienia handlowa z Chinami za niekorzystne dla USA i zapowiedział, że władze w Pekinie zostaną oskarżone o manipulowanie kursami walutowymi. Obecny prezydent-elekt zachęcał również obietnicami obniżenia podatków korporacyjnych, tak aby firmy pozostały w USA, bądź nawet przeniosły działalność z zagranicy do kraju.

Chińczycy poszukują przede wszystkim firm dysponujących rozwiniętymi technologiami, oraz w przemyśle rozrywkowym. Np. w listopadzie chiński miliarder, Wang Jianlin, do którego należy Dalian Wanda Group Co zapłacił miliard dolarów za przejęcie studia telewizyjnego Dick Clark Productions, które stoi za wyborami Miss America. Wcześniaj Wanda przejął za 3,5 mld dol. Legendary Entertainment LLC.

Teraz jednak Chińczycy obawiają się, że władze zmienią swoje podejście do tego typu transakcji. Kontrolę nad rynkiem M&W w USA sprawuje Ministerstwo Finansów tradycyjnie mocno upolitycznione. A to, jak będą traktowane podobne transakcje zawierane przez Chińczyków, jest wielką niewiadomą. Niektórzy prawnicy pocieszają się jedynie, że Trump wyraża się wprawdzie obcesowo i lubi straszyć, ale w gruncie rzeczy zna się na biznesie, więc powinien wiedzieć co jest dobre dla firm amerykańskich, które potrzebują inwestycji.

Chińczycy są w tym roku wyraźnie bardzo aktywni w przejmowaniu zagranicznych podmiotów, zwłaszcza właśnie na rynku amerykańskim. W ten sposób poszukują bodźców do wzrostu poza własnym krajem. Według analiz Goldmana Sachsa, do czerwca 2016 chińskie firmy miały na swoim koncie ok 24 proc. wszystkich światowych transakcji M&A, o 10 proc więcej, niż przed rokiem w tym samym czasie. Niektóre z nich były gigantyczne — jak chociażby przejęcie przez China National Chemical Co (ChemChina) szwajcarskiej Syngenty za 43 mld dol. Tyle, że nadal nie została jeszcze zatwierdzona przez europejskich regulatorów rynku.

Jak dotychczas Chińczycy nie zawsze mieli łatwo, kiedy szykowali się do przejęcia amerykańskich firm. Tsinghua Unisplendor Corp chciał kupić jedynie 15 proc. akcji za 3,8 mld w Wester Digital Corp, ale władze amerykańskie nie wyraziły na to zgody, a Fairchild Semiconductor International wolał sprzedać pakiet akcji taniej innemu zainteresowanemu- amerykańskiemu ON Semiconductor Corp, a nie Chińczykom. Także i Europejczycy są bardzo ostrożni. Royal Philips NV zamierzał sprzedać konsorcjum z chińskim kapitałem część produkcji komponentów do świetlenia i odwołał tę transakcję.

Nie zmienia to faktu, że szereg transakcji doszło do skutku, stąd tak ogromna suma.

W tym roku wartość światowych przejęć sfinalizowanych w pierwszych 9 miesiącach 2016 roku przez chiński kapitał wyniosła 225 mld dol. To ponad trzykrotnie więcej niż w 2015. Największa część tej kwoty została zainwestowana na rynku amerykańskim. — W tej chwili widzimy, że trwa jak na razie krótka pauza — mówi Annabella Fu van Bijen, partner w hongkońskiej kancelarii prawniczej Linklaters LLP. Jak zauważa, jest to efekt wydźwięku, jaki miała kampania Trumpa, a zwłaszcza brak konkretnych wskazówek, jaką chce prowadzić politykę w tym zakresie. Przede wszystkim jednak chodzi o protekcjonistyczny ton wypowiedzi Trumpa. Niepokoi zwłaszcza to, że Trump uznał porozumienia handlowa z Chinami za niekorzystne dla USA i zapowiedział, że władze w Pekinie zostaną oskarżone o manipulowanie kursami walutowymi. Obecny prezydent-elekt zachęcał również obietnicami obniżenia podatków korporacyjnych, tak aby firmy pozostały w USA, bądź nawet przeniosły działalność z zagranicy do kraju.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Lepsza codzienność: Polacy uważają, że UE zmienia ich życie osobiste
Gospodarka
Tomasz Gajderowicz, Instytutu Badań Edukacyjnych: Erasmus pomógł zrobić z nas euroentuzjastów
Gospodarka
Dobre dwie dekady dla Polski w UE. Kolejne też będą sukcesem?
Gospodarka
Na ile lat wojny wystarczy Ukrainie konfiskata wszystkich rosyjskich aktywów
Gospodarka
Francja zachowała niższy rating, inwestorów to nie zniechęca
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO