Polskie firmy ruszają na podbój Niemiec

Jak prowadzić biznes w Niemczech? W jakich branżach najłatwiej się przebić? Odpowiedzi na te oraz wiele innych pytań padły podczas konferencji dotyczącej relacji gospodarczych między Polską i Nadrenią Północną-Westfalią (NRW), czyli najbogatszym landem RFN.

Publikacja: 20.11.2016 20:44

W konferencji wzięło udział ok. 300 przedstawicieli biznesu oraz świata polityki i mediów.

W konferencji wzięło udział ok. 300 przedstawicieli biznesu oraz świata polityki i mediów.

Foto: Rzeczpospolita, Silvia Kriens Silvia Kriens

W konferencji wzięło udział ok. 300 osób – przedstawicieli polskich i niemieckich przedsiębiorstw oraz świata polityki i mediów. Miejsce imprezy nie zostało wybrane przypadkowo. Padło na Dortmund, a konkretnie stadion Signal Iduna Park, na którym swoje mecze rozgrywa lokalna Borussia.

Historia BVB stanowi idealny przykład niemiecko-polskiej współpracy. Przed wojną polscy robotnicy zatrudnieni w tym zagłębiu przemysłowym brali aktywny udział w powstawaniu klubu. W ostatnich latach trio Lewandowski–Błaszczykowski–Piszczek przyczyniło się do zdobycia dwóch mistrzostw Niemiec (2011, 2012) oraz dotarcia do finału Ligi Mistrzów (2013).

Polak, Niemiec, dwa bratanki

W stosunkach z Polską Nadrenia Północna-Westfalia, a w szczególności metropolia Ruhry, od zawsze zajmowały szczególną rolę. To tutaj w ostatnich dekadach głównie ze Śląska wyemigrowało ok. 0,5 mln naszych rodaków. W ostatnim ćwierćwieczu, za sprawą upadku komunizmu i transformacji ustrojowej, wzajemne relacje przeniosły się na zupełnie nowy poziom. Firmy znad Renu i Ruhry zaczęły prowadzić biznesy z przedsiębiorstwami zlokalizowanymi nad Wisłą.

Rolf Nikel, ambasador RFN w Polsce, zwraca uwagę, że po roku 1989 r. wartość tzw. inwestycji bezpośrednich zrealizowanych przez kapitał niemiecki wyniosła 28 mld euro, co pozwoliło stworzyć ponad 300 tys. miejsc pracy.

W ostatnim czasie zauważalny jest jednak dość ciekawy trend. Okazuje się, że polskie firmy coraz śmielej inwestują w Niemczech, co przeczy „naturalnemu" stereotypowi. – Niemal 1700 spółek córek i oddziałów polskich przedsiębiorstw ma siedzibę w RFN, z czego ok. 300 zlokalizowanych jest w regionie NRW. Najbardziej rozpoznawalne marki to chociażby Inglot, Amica International, Forte Möbel oraz Meyra – mówi Petra Wassner, prezes agencji NRW.INVEST będącej współorganizatorem konferencji, wspólnie z IHK Dortmund i MetropoleRuhr.

Jej zdaniem kwestią czasu jest to, kiedy pojawią się kolejne podmioty. W podobnym tonie wypowiada się Thomas Klosek, przedstawiciel handlowy firmy Oswald Attin KG z miasta Wuppertal. Według niego polskie firmy mają przyszłość nad Renem i Ruhrą.

– Waszym atutem jest elastyczność i konkurencyjność. Niemcy postrzegają was jako bardzo wartościowych partnerów. Powoli upada mit głoszący, że to co polskie jest byle jakie i ma niską jakość. Na przykładzie branży stalowej, w której działam, mogę nawet powiedzieć, że wasze firmy zaczynają wyprzedzać niemieckie. Uczeń przerasta mistrza – mówi Klosek.

Dodaje przy tym, że jego firma aktywnie szuka kontaktów biznesowych nad Wisłą, m.in. ze względu na oczekiwania związane z dalszym rozwojem projektów infrastrukturalnych. – Jesteśmy otwarci na nowe relacje i zapraszamy do współpracy – mówi przedstawiciel Oswald Attin KG.

Ren i Ruhra przyciągają

Doświadczenia polskich firm prowadzących działalność w zachodnioniemieckim landzie jednoznacznie wskazują na to, że warto się tam pojawić. Panuje zgoda co do tego, że powołanie spółki zależnej w RFN otwiera wiele drzwi i zwiększa siłę przetargową.

– Akronim „GmbH" w nazwie naszej firmy sprawił, że niemieccy klienci zaczęli traktować nas zupełnie inaczej, chciałoby się rzec – jak swoich. Negocjuje się dużo łatwiej – przekonuje Bolesław Formela, wiceprezes Secespolu. W podobnym tonie wypowiada się Sylwia Krasoń-Kopaniarz, wiceprezes ds. międzynarodowych Impelu.

– Fizyczna obecność w Nadrenii Północnej-Westfalii daje nam masę wymiernych korzyści, m.in. zwiększa zaufanie i transparentność. Ten region jest wyjątkowo otwarty i przyjazny dla inwestorów zagranicznych, co sprawia, że możemy skupić się tym, co jest dla nas najważniejsze, czyli na prowadzeniu biznesu – tłumaczy.

Dr Günther Horzetzky, sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Nadrenii Północnej-Westfalii, uważa, że to właśnie przyjazny klimat w połączeniu z idealnym położeniem przyciągnie kolejne polskie firmy nad Ren.

– Dobre warunki, które oferujemy, kuszą inwestorów. NRW stanowi dla zagranicznych przedsiębiorstw najważniejszą lokalizację dla inwestycji i pod tym względem wyraźnie wyprzedza pozostałe kraje związkowe Niemiec. Przedsiębiorstwa wysoko cenią sobie centralne położenie regionu w Europie. Ok. 160 mln osób, czyli prawie 1/3 wszystkich konsumentów w UE, mieszka w promieniu 500 km od stolicy landu, Düsseldorfu. Z żadnego innego miejsca w Europie odległość do tak wielu osób o tak dużej sile nabywczej nie jest tak mała – podkreśla Horzetzky.

Gospodarka
Ekonomiści o prognozach i wyzwaniach dla polskiej gospodarki. „Czasu już nie ma”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Wiceminister Maciej Gdula: Polska nauka musi się wyspecjalizować
Gospodarka
Nacjonalizacja po rosyjsku: oskarżyć, posadzić, zagrabić
Gospodarka
Amerykański kredyt 20 mld dol. dla Ukrainy spłaci Putin
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Gospodarka
Polacy mają dość klimatycznych radykałów