Im dłużej świętujemy, tym słabiej ma się gospodarka

Niektóre firmy i biura były zamknięte od 21 grudnia aż do 7 stycznia. Ale w tym okresie wydatki Polaków na konsumpcję były bardzo duże.

Aktualizacja: 07.01.2015 08:48 Publikacja: 07.01.2015 06:24

Szacowanie efektywności gospodarki w dni okołoświąteczne jest najtrudniejsze.

Szacowanie efektywności gospodarki w dni okołoświąteczne jest najtrudniejsze.

Foto: Bloomberg

Wzrost produkcji przemysłowej w grudniu 2014 r. przyspieszył do 4,7 proc., w listopadzie wzrost wyniósł tylko 0,3 proc. – wynika z prognoz ekonomistów zebranych przez „Rzeczpospolitą".

Przyspieszenie ma wynikać z układu dni roboczych. W listopadzie 2014 r. było ich mniej niż rok wcześniej, w grudniu o jeden więcej. Prognozy na ostatni miesiąc roku są jednak obarczone dużą niepewnością ze względu na trudności z przewidzeniem, zachowania Polaków w dni poprzedzające święta.

W 2014 r. było ich trzy (nie licząc Wigilii – dwa), rok wcześniej tylko dwa (odpowiednio – jeden).

– Pytanie brzmi: czy te dni traktować jako okres świąteczny, gdy aktywność gospodarcza spada, czy może jako zwykły czas pracy – zastanawia się Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK.

– Szacujemy, że układ świąt był korzystny dla gospodarki w 2014 r., a produkcja przemysłowa wzrosła nawet o 6 proc. – mówi Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku. – Wiele zależało jednak od nastrojów konsumentów, a jak było w rzeczywistości, dowiemy się za kilka dni, gdy GUS opublikuje dane za grudzień 2014 r.

Szacowanie efektywności gospodarki w dni okołoświąteczne jest najtrudniejsze. Mamy sporą część przemysłu, który pracuje bez przerwy; chodzi o elektrownie, huty, kopalnie, rafinerie itp. Mniejsze zakłady przetwórcze mogą zrobić sobie przerwę albo nie. Podobnie jest z usługami. Część zakładów i biur zamkniętych było od 21 grudnia aż do 7 stycznia. Inne pracowały w każdy dzień roboczy.

– W czasach, gdy koniunktura gospodarcza jest dobra, Polacy chętnie biorą urlopy w dni okołoświąteczne, gdy słabsza, pilnują swoich miejsc pracy – twierdzi Kaczor. – W sumie można z grubsza szacować, że aktywność gospodarcza w te dni spada o jedną czwartą.

Średnio jednego dnia tworzymy ok. 5 mld zł naszego PKB, w dni okołoświąteczne byłoby to tylko 3,8 mld zł.

Znacznie mniej problemów mają ekonomiści  z prognozowaniem wskaźników na styczeń. Liczba dni okołoświątecznych jest taka sama jak przed rokiem, ale „czystych" dni roboczych jest mniej. To oznacza, że produkcja przemysłowa, wzrost płac i zatrudnianie wytracą swój grudniowy impet.

A jaki jest bilans długich świąt, które w Polsce mamy od 2011 r.?

– Ich wpływ na gospodarkę jest mniej negatywny, niż wynikałoby to z prostej arytmetyki – komentuje prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC. – Wiele firm pracuje na pół obrotu, ale w tym okresie konsumpcja Polaków jest ponadprzeciętna. Po tym okresie  firmy odbudowują zapasy, zwiększając popyt, a poniesione straty starają się rekompensować większą wydajnością.

Gospodarka
Niskie podatki, tanie kredyty i więcej mieszkań. Kandydaci na prezydenta obiecują
Gospodarka
Co proponują kandydaci na prezydenta dla gospodarki i na czyj koszt? Szybki przegląd
Materiał Promocyjny
Polska gospodarka na turboobrotach: PARP rozdysponuje miliardy na rozwój firm
Gospodarka
Unia uderza w tankowce i sojuszników Rosji. 200 jednostek na czarnej liście
Gospodarka
FOR: Na stosunek do prywatyzacji duży wpływ ma to, jak o niej mówimy