Pierwsza część programu miała ruszyć już w środę 18 lutego. Z powodu impasu w Kongresie, który od lat nie jest w stanie zreformować skomplikowanego i nieefektywnego systemu imigracyjnego, prezydent postanowił objąć ochroną przed deportacją prawie 5 milionów spośród ok. 11 milionów nielegalnych imigrantów przebywających obecnie w USA.
Z parasola ochronnego korzysta już kilkaset tysięcy młodych ludzi, którzy zostali wwiezieni do Stanów jako małe dzieci i w pełni zasymilowali się ze społeczeństwem. W lutym program miał być rozszerzony na kolejne roczniki osób z tej grupy. W maju o trzyletnie prawo do pracy miało się ubiegać już ponad 4 miliony rodziców obywateli amerykańskich, czyli nielegalnych imigrantów posiadających urodzone w USA dzieci. Z doniesień polonijnych mediów wynikało, że programem zainteresowane są tysiące Polaków, przebywających wciąż w USA bez ważnych papierów.
Administracja powoływała się na badania, z których wynikało, że włączenie milionów ludzi do legalnego obiegu ekonomicznego zmniejszy szarą strefę i przyniesie gospodarce oraz budżetowi dodatkowe miliardy dolarów. Przeciwko takiej formie amnestii ostro zaprotestowali nie tylko republikanie, ale także władze 26 stanów, które twierdzą, że program legalizacyjny obciąży ich budżety. Zakwestionowano także konstytucyjność rozporządzeń prezydenta wydanych z pominięciem Kongresu. W nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego sędzia Andrew Hanen z teksaskim Brownsville zablokował wprowadzanie w życie dekretów Białego Domu, powołując się na uchybienia proceduralne. "Prezydenckie usiłowania pokazujące, że nie liczy się on z wolą większości Amerykanów zostały skutecznie powstrzymane" – triumfował inicjator pozwu, republikański gubernator Teksasu Greg Abbott.
Biały Dom jednak zapowiedział apelację, powołując się na wcześniejsze decyzje Sądu Najwyższego, dające administracji prawo do określania priorytetów polityki imigracyjnej. "Dokładnie w ten sposób postępuje prezydent, wprowadzając zdroworozsądkowe rozwiązania, pozwalające na naprawę systemu imigracyjnego" – czytamy w komunikacie. Przy okazji Biały Dom przypomniał, że celem programu amnestyjnego jest poprawa bezpieczeństwa publicznego i stymulowanie wzrostu gospodarczego.
Nadzieję na szybkie zniesienie sądowej blokady wyraziły organizację walczące o prawa imigrantów i ich awans ekonomiczny, w tym wpływowe Nowojorska Koalicja Imigracyjna oraz waszyngtońska American Immigration Council.