Global Peace Index, dosłownie Indeks Światowego Pokoju, to coroczny raport, który od 2007 roku mierzy koszty prowadzonych na świecie wojen oraz stopień pokojowego nastawienia poszczególnych krajów. Od początku jego istnienia na pierwszym miejscu znajduje się nieprzerwanie Islandia, lider globalnego pacyfizmu i szeroko rozumianego spokoju. Dane z najnowszej edycji raportu wskazują jednak, że świat nie bierze z tego niewielkiego skandynawskiego kraju przykładu.
Ogromne koszty światowych konfliktów
Według analityków opracowujących GPI koszty wszystkich prowadzonych na świecie wojen osiągnęły w 2014 roku poziom ponad 14,3 bln dolarów. Przeznaczono na nie globalnie 13,4 proc. wypracowanego na całym świecie PKB, równowartość połączonych gospodarek Brazylii, Kanady, Francji, Niemiec, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Budżety armii rosły, na nowe uzbrojenie wydano ponad 3 bln dolarów.
Kraje jak Afganistan, Irak czy Syria, z których doniesienia od długiego czasu nie schodzą z pierwszych stron gazet, zajmują ostatnie miejsca w rankingu. Na niechlubnym pierwszym od końca znajduje się Syria targana wewnętrzną wojną oraz zmaganiami z Państwem Islamskim. Według raportu poziom światowego pokoju osiągnął najniższą wartość od 2008 roku, każde państwo obniżyło swoje standardy średnio o 2,4 proc. od pierwszego raportu. Ze względu na zwiększenie działań wojennych świat musiał ponosić dodatkowe koszty związane z uchodźcami z terenami objętymi wojenną pożogą. Od 2008 roku wzrosły one o 267 proc. do poziomu 128 mld dolarów. Wydatki na obronność i policję odpowiadają za 68,3 proc. całej puli badanej przez raport. W ciągu ostatnich 7 lat globalny koszt przemocy wzrósł o 15,3 proc., czyli o blisko 2 bln dolarów.
Największy spadek na liście zanotowała w ciągu ostatnich 12 miesięcy Libia lądując na 149. miejscu ze 162 państw. Drugie pod względem pozycji obniżenie pokojowych standardów obserwowano na Ukrainie znajdującej się obecnie o jedno oczko niżej pod Libią. Poniżej znajdują się już tylko w kolejności: Nigeria, Rosja, Korea Północna, Pakistan, Kongo, Sudan, Somalia, Republika Środkowoafrykańska, Sudan Południowy, Afganistan, Irak i zamykająca stawkę Syria. Od 2014 roku 81 krajów poprawiło swój status, 78 pogorszyło. Europa jest najbardziej spokojnym rejonem planety skupiając 15 z 20 najwyżej ocenionych w rankingu państw. Po raz pierwszy od 2008 roku Bliski Wschód wraz z Afryką Północną (zwany łącznie MENA – Middle East and North Africa) jest najmniej stabilnym politycznie i pokojowo rejonem. Liczba osób zabitych w wyniku konfliktów zbrojnych gwałtownie wzrosła do 180 tys. To 3,5 razy więcej niż przed czterema laty w 2010 roku (raport wskazywał wówczas 49 tys. ofiar).
Pesymistyczne trendy
Terroryzm zebrał przez ostatni rok krwawe żniwo o 9 proc. wyższe niż w 2013 odpowiadając za ponad 20 tys. zabitych. Jeden procent światowej populacji stanowią obecnie uchodźcy lub osoby czasowo przesiedlone. To wartość największa od czasów zakończenia drugiej wojny światowej i niestety analitycy zapowiadają jej wzrost w najbliższym czasie. Dwa ważne wnioski z raportu dają do zrozumienia, że wciąż koszty prowadzonych konfliktów pochłaniają zbyt duże części budżetów nie pozwalając na stabilny rozwój (dla przykładu 42 proc. w Syrii, 31 proc. w Afganistanie i 30 proc. w Iraku) oraz, że znacząco, bo aż o 74 proc., maleje liczba ofiar konfliktów międzypaństwowych. Przemoc i walki stają się domeną wewnętrzną.