Rosyjskie ministerstwo finansów ogłosiło dziś, że „Ukraina nie zapłaciła 3,075 mld dol. w formie wykupu państwowych zagranicznych obligacji dłużnych należących do Rosji, w czasie ulgowym, który skończył się z dniem 31 grudnia 2015 r" - cytuje agencja Interfaks.
Dlatego ministerstwo zwróciło się do kancelarii The Law Debenture Corporation (założona w 1899 r w Londynie specjalizuje się w odzyskiwaniu długów państwowych) i rozpoczęło procedury, które mają doprowadzić do procesu sądowego. Pozew trafi do sądu angielskiego, informują Rosjanie.
Chodzi o pożyczkę 3 mld dol. z grudnia 2014 r pod zastaw obligacji skarbu państwa. Kreml wsparł tym tonący rząd Azarowa i Janukowycza. Termin wykupu upłynął 20 grudnia 2015 r. Kijów wcześniej proponował Rosji restrukturyzację długu na warunkach takich, jakie uzgodnił i zrealizował z zachodnimi wierzycielami - 20 proc. redukcji, reszta rozłożona na 5 lat. Moskwa odrzuciła propozycję i nie przystąpiła do rozmów, jako jedyny wierzyciel.
W listopadzie prezydent Putin nieoczekiwanie zaproponował rozłożenie spłaty na trzy równe roczne raty, pod warunkiem otrzymania przez Ukrainę gwarancji USA i Unii. To z kolei nie spodobało się w Kijowie. Premier Jaceniuk argumentował, że Moskwa może otrzymać takie same warunki jak inni pożyczający Ukrainie pieniądze, albo żadne.
Rząd wprowadził więc moratorium na spłatę długu i zapowiedział, że jest gotowy na sądowy proces. Moskwa uznała to, za dowód na niewypłacalność sąsiada.