Każda partia ma też inny pomysł na ZUS.
Dużo różnych dziwnych rzeczy a propos składek się mówi. Większość tych propozycji jest nieprzejrzysta. Tej dyskusji nie można ograniczać jedynie do kosztów pracy, bo są to kwestie wpływające także na wysokość emerytur. Pomysł ograniczenia składek płaconych przez mniejsze firmy proporcjonalnie jest dobry, ale nie możemy zapominać o emeryturach tych przedsiębiorców.
Mamy też kwestię 30-krotności składek do ZUS.
Nie ma projektu ustawy, ani żadnego zwerbalizowanego głosu, że ma się to pojawić.
Jest pomysł PSL, żeby płacić ZUS kiedy i jak się chce.
To jest bardzo libertyńskie, żeby składki nie były naliczane w ogóle. Natomiast powiązanie tego z dochodem dla mniejszych przedsiębiorstw jest bardziej rozsądne. Jeżeli mamy straty to nie płacimy składek. Dużym problemem dla małych przedsiębiorców jest kwota składki. Żeby utrzymać się przy życiu muszą czasem zawiesić płacenie składek do ZUS. Tak się działo w 2008-2010 r. Wtedy ściągalność składek spadła, bo firmy nie miały płynności. Rozwiązanie, gdy nie trzeba płacić oceniam korzystnie.
Chcemy przecież, żeby szara strefa w Polsce malała i więcej firm płaciło podatki, nawet na mniejszym poziomie. Chodzi o to, żeby ich pracownicy byli objęci prawem pracy, mieli możliwość pozwania pracodawcy w negatywnej sytuacji i vice versa.
Politycy zmieniają system emerytalny, który jakoś funkcjonował. Mówi się o trzynastce, czternastce, zaraz ktoś rzuci piętnastkę. To jest niepokojące?
Konstytucja pozwala każdemu rządowi i większości parlamentarnej dowolnie kształtować jak będzie wyglądał system zabezpieczenia społecznego.
Niektórzy myślą, że reguły przyjęte ustawowo są obowiązujące po wsze czasy. Nie. Można modyfikować system i zasady wypłacania świadczeń.
Problemem jest jeśli w długim terminie będziemy zwiększać wydatki emerytalne, nie myśląc o innych rodzajach świadczeń, np. w polityce rodzinnej czy wsparciu procesu edukacyjnego. Nie mówię o tej kampanii, ale w dalekiej przyszłości, gdzie struktura demograficzna ulegnie dużym zmianom, ryzyko nadużycia podziału finansowego tortu i obietnice związane z dalszym wypłacaniem świadczeń emerytalnych będzie inne.
W końcu dojdzie do otrzeźwienia polityków? Możemy liczyć na korekty tego, co obiecano, czy wprowadzą kosztowne zobowiązania w życie?
Zawsze jest szansa na korekty, bo nie jesteśmy samotną wyspą na oceanach globalnej gospodarki. Jesteśmy w systemie naczyń połączonych w ramach UE.
Gospodarka niemiecka jest w technicznej recesji. Balansują na granicy recesji, podobnie jak Włochy, które są w ciężkim kryzysie politycznym i gospodarczym.
Po wyborach zrezygnują z części obietnic?
Większość obietnic musi być realizowana, żeby zachować wiarygodność. Czynniki zewnętrzne mogą zweryfikować to, co jest możliwe, chociażby ze względu na przychody państwa polskiego.
W różnych momentach cyklu koniunkturalnego są potrzebne różne stymulanty. Akurat konsumpcja może nam pomów w 2020-2021 r. Elementy impulsu fiskalnego w postaci zwiększonego wydatkowania na politykę rodzinną są korzystne dla gospodarki.