Polska to najatrakcyjniejszy kierunek dla inwestorów zagranicznych w naszym regionie. Z wyników możemy być dumni, ale nie powinniśmy spoczywać na laurach. czy ostatnie wydarzenia oraz zawirowania polityczne odbiją się na naszym wizerunku?
-Przedwczoraj opublikowano raport przygotowany przez 13 izb handlowych, w którym Polska zajęła pierwsze miejsce pod względem atrakcyjności inwestycyjnej i wyprzedziliśmy w nim Czechów, Słowaków czy Węgrów. To widać w wynikach. Z roku na rok rośnie liczba realizowanych przez nas projektów, co wymiernie przekłada się na liczbę powstających miejsc pracy - mówił Sławomir Majman, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.
Czy zmiana władzy może odwrócić ten trend? W ocenie eksperta ryzyko jest niewielkie.
- Trudno mówić o bezpośrednich skutkach zmiany władzy w Polsce na wizerunek inwestycyjny. Wystarczy powiedzieć, że obecnie mamy w portfelu 179 projektów, z czego gros udało się pozyskać już po wyborach. Nie jest jednak tak, że inwestorzy patrzą wyłącznie na przygotowane w excelu analizy. czytają gazety, zwłaszcza inwestorzy niemieccy i to co się w nich publikuje również ma wpływowych na decyzję - tłumaczył.
- Sprawa nie jest jednak tak prosta. Mówimy o ludziach, którzy chcą wybudować fabrykę. W ich przypadku wrażliwość na bieżące wydarzenia polityczne nie jest tak duża. Unikajmy klisz. Obecnie w zestawieniach gonią nas nie Czesi czy Słowacy, ale Węgrzy. Dzieje się tak pomimo zlej prasy - podkreślał.