Reklama

Polscy konsumenci mają pieniądze i chętnie je wydają

Konsumenci w Polsce jeszcze nigdy nie byli w tak dobrych nastrojach jak dziś. Ich wydatki będą w najbliższym czasie stabilizowały gospodarkę, którą w dół ciągną malejące inwestycje.

Aktualizacja: 21.09.2016 21:50 Publikacja: 21.09.2016 20:22

Bieżący Wskaźnik Ufności Konsumenckiej, obliczany wspólnie przez GUS i NBP, wzrósł we wrześniu do -2,4 proc. z -3,8 proc. miesiąc wcześniej. Choć ujemna wartość tego indeksu oznacza teoretycznie, że wśród konsumentów przeważają pesymiści, w praktyce w tak dobrych nastrojach nie byli oni jeszcze nigdy w historii tych badań, sięgającej 1997 r.

BWUK powstaje w oparciu o ankietę wśród ponad 1000 konsumentów, którzy odpowiadają na pytania dotyczące ich obecnej i oczekiwanej sytuacji finansowej oraz obecnej i przewidywanej koniunktury w gospodarce, a także informują, czy dokonują ważnych wydatków. Jedyną składową BWUK, która we wrześniu zniżkowała, była ocena koniunktury w horyzoncie roku.

Przyczyn wyraźnej poprawy nastrojów konsumentów nietrudno się doszukać. Stopa bezrobocia rejestrowanego jest najniższa od ćwierćwiecza, a fundusz płac (iloczyn zatrudnienia i przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw) rośnie w ujęciu realnym w tempie bliskim 9 proc. rocznie, najszybciej od 2008 r. Na to nakłada się jeszcze wzrost dochodów z tytułu świadczeń na dzieci (500+).

– Należy się spodziewać, że po dobrych wynikach sprzedaży detalicznej w sierpniu równie dobry będzie pod tym względem wrzesień. A to oznacza, że w III kw., podobnie jak w I poł. tego roku, to spożycie indywidualne wspierało wzrost gospodarki – skomentowała środowe dane GUS Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.

W sierpniu, jak podał GUS w poniedziałek, sprzedaż detaliczna w ujęciu realnym (po korekcie o efekt zmian cen) zwiększyła się o 7,8 proc. rok do roku, najbardziej od ponad dwóch lat, po zwyżce o 4,4 proc. w lipcu. Szczególnie mocno wzrosły wydatki gospodarstw domowych na odzież i obuwie (o 18,8 proc. rok do roku), samochody i części (17,6 proc.) oraz kosmetyki i farmaceutyki (15,9 proc.).

Reklama
Reklama

Choć w I połowie roku konsumpcja była motorem polskiej gospodarki, rosła zaskakująco wolno, biorąc pod uwagę nastroje konsumentów. Zwiększyła się o około 3,2 proc. rok do roku, podczas gdy w latach 2007–2008 r. przy równie dobrej jak dziś koniunkturze na rynku pracy rosła dwukrotnie szybciej. Ekonomiści uważają, że w III kw. wzrost wydatków konsumpcyjnych przyspieszy za sprawą 500+. Wypłaty z tego programu na dobre ruszyły dopiero pod koniec II kwartału. Większość z nich wycofała się jednak z optymistycznych prognoz, że konsumpcja będzie rosła w tempie sprzed ośmiu lat. Wskazują m.in. na wzrost skłonności gospodarstw domowych do oszczędzania. To może oznaczać, że przyspieszenie konsumpcji nie skompensuje skutków kurczących się inwestycji. W efekcie wzrost PKB ustabilizuje się w okolicy 3 proc., zamiast stopniowo przyspieszać, co jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się pewne.

Gospodarka
Graniczna opłata węglowa namiesza na rynku stali? Kluczowe wyzwania dla firm
Gospodarka
dr Marcin Mazurek, mBank: Dochodzimy do zdrowych zmian strukturalnych
Gospodarka
Czesi zaskoczeni sukcesem Polski. Ekspert o współpracy: Strategiczna konieczność
Gospodarka
Niezłe dwa lata gospodarki pod rządami Donalda Tuska
Gospodarka
90 milionów złotych – tyle kosztuje Rosjan godzina wojny Putina
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama