Nie podał jednak szczegółów swego planu. Ostrzegł Kongres, aby mu nie wchodził w drogę.
W miniony weekend Trump oznajmił w wywiadzie dla „Washington Post", że jego projekt reformy zdrowia jest niemal gotowy. Ostrzegł też Kongres, gdzie Republikanie (GOP) kontrolują obie izby, aby nie stał mu na przeszkodzie. W ostatnim czasie także w GOP pojawiły się bowiem apele o powściągliwość w planach likwidacji Obamacare.
Z wypowiedzi Trumpa wynika, że zakłada on niemal jednoczesne uchylenie Obamacare i wprowadzenie nowej reformy. „Być może w tym samym tygodniu, w tym samym dniu, w tej samej godzinie" - powiedział prezydent elekt. Jak dodał, nastąpi to zaraz po zatwierdzeniu jego kandydata Toma Price'a na ministra zdrowia. Senat nie ustalił jeszcze jednak nawet terminu jego przesłuchania.
Trump tłumaczył konieczność zmian, wskazując na wysokie w systemie Obamacare kwoty, jakie musi zapłacić ubezpieczony zanim resztę pokryje ubezpieczyciel, a także wysoki koszt polis ubezpieczeniowych. Podkreślał, że prowadzi to wiele osób do katastrofy finansowej.
Nie wdając się w szczegóły, Trump zaznaczył tylko, że nie będzie to tzw. single payer health care, czyli powszechny system opieki zdrowotnej, w którym koszty pokrywa ostatecznie jedna narodowa instytucja, a nie prywatni ubezpieczyciele. Usługi świadczyć natomiast mogą albo firmy prywatne, albo publiczne, albo i jedne i drugie.