Ostatnie tygodnie to seria pozytywnych wypowiedzi w Brukseli pod adresem Chin. W atmosferze rosnącego napięcia między Waszyngtonem i Pekinem, ale także między Waszyngtonem a Brukselą, przyjazna postawa Europy wygląda jak strategia obronna. Ale Europa ma nie tylko, jak USA, interesy handlowe z Chinami. Połączyć je może też wspólna infrastruktura budowana w ramach nowego Jedwabnego Szlaku.
– To co do tej pory osiągnęliśmy, przekracza nasze oczekiwania – powiedział Mingxi Sun, radca ekonomiczny w Misji Chin przy UE, na seminarium zorganizowanym w Brukseli przez think tank Bruegel. W Azjatyckim Banku Inwestycji Infrastrukturalnych udział bierze już 57 państw, w tym 14 członków UE, w tym Polska. – Jeszcze w tym roku dołączy prawdopodobnie 25 nowych – powiedział chiński dyplomata. Bank ma finansować nowy Jedwabny Szlak, czyli inicjatywę: „Jeden pas i jedna droga". To plan wielkich inwestycji infrastrukturalnych w Azji i po drodze do Europy. Ich wartość szacowana jest na 11 bln dolarów, a realizacja niektórych już się rozpoczęła. – Początkowo mówiono, że to marzenie. Ale marzenie staje się rzeczywistością – mówi Alicia García-Herrero, ekspertka Bruegel.
Europejskie banki są największymi międzynarodowymi pożyczkodawcami na świecie. Tak wielkie potrzeby inwestycyjne będą na pewno w części finansować i na nich zarabiać.
W projekcie nie ma USA, bo Waszyngton od początku uważał ABII za konkurencję w stosunku do MFW, Banku Światowego i Azjatyckiego Banku Rozwoju. Takie stanowisko zajmowała już administracja Baracka Obamy. Nastanie nowego niechętnego Chinom prezydenta na pewno tego nie zmieni. – Zachowanie Trumpa zwiększa prawdopodobieństwo sukcesu inicjatywy „Jeden pas i jedna droga" – uważa Alicia García-Herrero. Bo Trump nie tylko nie chce, jak jego poprzednik, uczestniczyć w chińskich inwestycjach, ale też rozważa wojnę handlową z Chinami, co niepokoi nie tylko Pekin.
– Jeśli rosnący protekcjonizm stanowi zagrożenie dla Chin, to jesteśmy gotowi się zaangażować, walczyć razem przeciwko niemu – zadeklarowała Cecilia Malmstrom, unijna komisarz ds. handlu, na spotkaniu zorganizowanym przez organizację pracodawców BusinessEurope. – Gdy inni zamykają drzwi, nasze pozostają otwarte – deklarowała.