Od początku notowań Wall Street idąc w ślad za europejskimi parkietami mocno się zaczerwieniła. Po kliku dniach balansowania wokół poziomów zerowych indeksy zanurkowały. Inwestorzy zwątpili, że prezes Rezerwy Federalnej zasygnalizuje, iż bank planuje kolejną rundę ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej. Ben Bernanke wystąpi w piątek w Jackson Hole, przemawiając przed ekonomistami i przedstawicielami banków centralnych.

Nadzieje na QE3 zmalały po wczorajszej wieczornej publikacji tzw Beżowej Księgi, czyli raportu Fed o stanie amerykańskiej gospodarki na podstawie informacji zebranych przed 20 sierpnia. Wynika z niego, że gospodarka USA kontynuowała stopniowy wzrost w lipcu i na początku sierpnia. Poprawa sytuacji zmniejsza szanse na interwencję Fedu. W efekcie na globalnych rynkach od rana panowały dziś słabe nastroje.

Zgodne z oczekiwaniami dane z Ameryki nie wpłynęły znacząco na notowania akcji. Dynamika wydatków Amerykanów wyniosła 0,4 proc. w ujęciu miesięcznym. Nieco więcej od prognoz przybyło w USA nowych bezrobotnych - liczba wniosków o zasiłki wyniosła 374 tys. wobec oczekiwań na poziomie 370 tys.

Na zamknięciu sesji w Nowym Jorku solidne spadki. Dow Jones stracił 0,81 proc., technologiczny Nasdaq spadł 1,05 proc, a indeks szerokiego rynku S&P500 zniżkował 0,78 proc.