Nijaki początek nowego tygodnia

Lekko gorsze od zakładanych dane o kwietniowej produkcji w Chinach nie wystraszyły kupujących.

Publikacja: 13.05.2013 10:30

Nijaki początek nowego tygodnia

Foto: Bloomberg

Nowy tydzień na warszawskim parkiecie zaczął się bardzo spokojnie. Kupujących do działania zachęcały kolejne rekordy hossy na giełdzie nowojorskiej. W pierwszych minutach przewagę na GPW mieli jednak sprzedający. Stały za nimi lekko gorsze od zakładanych dane o kwietniowej produkcji przemysłowej w Chinach, która była o 9,3 proc. większa niż rok wcześniej choć prognozy zakładały 9,5-proc. zmianę. Reakcja inwestorów była jednak stonowana (główny indeks giełdy w Szanghaju spadł o 0,19 proc.) bo odczyt i tak był lepszy niż miesiąc wcześniej, gdy tempo wzrostu wynosiło „tylko" 8,9 proc. Z kolei dane o kwietniowej sprzedaży detalicznej w Chinach okazały się zgodne z oczekiwanymi. Wzrosła o 12,8 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem.

W Warszawie na starcie WIG 20 spadał o 0,23 proc. do 2332,79 pkt. Wciąż utrzymywał się zatem powyżej poziomu wsparcia, które jest na wysokości 2320 pkt. (kolejne to 2305 pkt.). W dół ciągnęły go taniejący o 2,5 proc. Boryszew. 1 proc. zniżkował Bank Handlowy a 0,7 proc. Telekomunikacja Polska. Liderem zwyżek był z kolei BRE Bank (zyskiwał 1 proc.) i Synthos (0,6 proc.). Na lekkim plusie było też PKO BP, który przed rozpoczęciem handlu przedstawił raport finansowy za I kwartał. Okazał się lepszy od oczekiwanego.

Już po kilku minutach przewagę na rynku zdobyli jednak kupujący i WIG 20 znalazł się nad kreską. Na plusie, wkrótce po otwarciu był też indeks szerokiego rynku WIG, mimo że na otwarciu tracił 0,02 proc. do 44886,49 pkt. Niewielkim zmianom indeksów towarzyszyły śladowe obroty. Po kwadransie w Warszawie właściciela zmieniły akcje za zaledwie 22 mln zł, z czego aż 18 mln zł wygenerowały spółki z WIG 20.

Na innych parkietach Starego Kontynentu handel rozpoczął się równie spokojnie. Giełda francuska, podobnie jak i brytyjska, symbolicznie zyskiwała na wartości. We Frankfurcie DAX zyskiwał 0,15 proc.

Kolejne godziny poniedziałkowych notowań nie zapowiadają się zbyt emocjonująco. W Warszawie gracze będą skupieni na spływających raportach finansowych za I kwartał. Na Zachodzie najważniejszą informacją, która może rozruszać handel będą, publikowane o kwietniowej sprzedaży detalicznej, która ma być o 0,3 proc. niższa niż miesiąc wcześniej.

Na rynku walutowym handel również wystartował bez wyraźnego kierunku. Obce waluty kosztowały tyle samo co w piątek wieczorem. Za euro płacono 4,1440 zł. Szwajcarski frank był wyceniany na 3,3380 zł a dolar amerykański na 3,1930 zł.

Nowy tydzień na warszawskim parkiecie zaczął się bardzo spokojnie. Kupujących do działania zachęcały kolejne rekordy hossy na giełdzie nowojorskiej. W pierwszych minutach przewagę na GPW mieli jednak sprzedający. Stały za nimi lekko gorsze od zakładanych dane o kwietniowej produkcji przemysłowej w Chinach, która była o 9,3 proc. większa niż rok wcześniej choć prognozy zakładały 9,5-proc. zmianę. Reakcja inwestorów była jednak stonowana (główny indeks giełdy w Szanghaju spadł o 0,19 proc.) bo odczyt i tak był lepszy niż miesiąc wcześniej, gdy tempo wzrostu wynosiło „tylko" 8,9 proc. Z kolei dane o kwietniowej sprzedaży detalicznej w Chinach okazały się zgodne z oczekiwanymi. Wzrosła o 12,8 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem.

Giełda
Dzień rekordów na GPW. WIG20 od początku roku zyskał już 30 proc.
Giełda
Na GPW znów wiosna
Giełda
Krajowy rynek w oczekiwaniu na decyzję RPP
Giełda
Ciężki początek sesji nad Wisłą
Giełda
Debiuty lekko odbiły. Ale na optymizm za wcześnie
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem