Mikroblog zmieniał zdanie w sprawie swojej wyceny dwukrotnie. Pierwotnie szacował, że będzie żądał od inwestorów  17-20 dolarów za udział. Kilka dni temu, gdy okazało się, że popyt na akcje wielokrotnie przewyższa podaż, podniósł przedział cenowy do 23-25 dolarów. Ponieważ i ta cena nie przestraszyła kupujących, Twitter nie zawahał się podwyższyć cenę jeszcze raz. Poinformował o tym za pomocą komunikatu na... twitterowym mikroblogu spółki.

Cena 26 dol.  za akcję oznacza, że wartość rynkowa Twittera w dniu debiutu wynosić będzie 14,2 miliarda dolarów – o około 3 miliardy dol. więcej niż przy zakładanej pierwszej średniej wycenie (18,5 dol. za akcję). Przy sprzedanych 70 milionach akcji oznacza Twitter pozyska kapitał w wysokości 1,8 miliarda dol. Pieniądze pochodzą przede wszystkim od dużych inwestorów instytucjonalnych, bo to oni są głównymi klientami wielkich domów maklerskich wprowadzających Twittera na rynek (z Goldman Sachs na czele).

Drobni inwestorzy będą mogli kupić udziały w mikroblogu dopiero na rynku wtórnym. Notowanie akcji Twittera pod symbolem TWTR rozpocznie się na New York Stock Exchange wraz z rozpoczęciem giełdowej sesji o 15:30 czasu warszawskiego.

W symboliczny gong uderzą – jakże inaczej – zaproszeni przez NYSE szefowie serwisu społecznościowego. Giełdowy debiut Twittera sprawi, że staną się oni oficjalnie co najmniej multimilionerami. Evan Williams współzałożyciel spółki z 12-proc. pakietem udziałów jest wart około 1,5 miliarda dolarów. Peter Fenton, szef rady nadzorczej jest posiadaczem pakietu akcji wartego 820 mln dol., a udziały innego współzałożyciela mikroblogu – Jacka Dorseya są wyceniane na 610 milionów dol.

Tomasz Deptuła z Nowego Jorku