Po 40 minutach handlu na GPW wskaźnik szerokiego rynku traci 0,6 proc., WIG20 spada o 0,69 proc., a mWIG40 skurczył się o 0,52 proc. Słabiej radzi sobie również grupujący spółki o małej kapitalizacji i płynności sWIG80, którego notowania obniżyły się o 0,43 proc. Obroty na szerokim rynku wynoszą 75 mln zł i świadczą o dość znaczącej skali wyprzedaży na GPW.
Najwięcej tracą banki. Akcje największego w sektorze PKO BP spadają już o 2,6 proc., do 34,74 zł. Przecena dotknęła także Bank Pekao (0,81 proc.), BZ WBK (-1,8 proc.) czy mBank (-0,6 proc.). Jak nietrudno się domyślić ma to związek z wzrostem ryzyka politycznego w sektorze bankowym. Andrzej Duda podczas swojej kampanii prezydenckiej zapowiadał bowiem przewalutowanie kredytów frankowych oraz ustanowienie podatku bankowego. Tylko ta ostatnia propozycja w wariancie postulowanym kilka lat temu przez Pis może obciążyć banki kwotą nawet 7 mld zł rocznie.
Na innych europejskich rynkach dominują nieznaczne spadki. Mała zmienność indeksów to efekt nieobecności na rynkach inwestorów z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Niemiec. Niemcy świętują dziś Zielone Świątki, Wielka Brytania ma Majowe Święto Bankowe, a w USA obchodzony jest dzień pamięci.