Na półmetku sesji indeks WIG20 znajdował się 2,6 proc. pod kreską. Z każdą kolejną godziną przewaga podaży w Warszawie jest coraz bardziej przygniatająca. Spadki w Warszawie są dziś pochodną wydarzeń na pozostałych europejskich rynkach akcji. Wczesnym popołudniem najgorzej z całej europejskiej stawki wypadał niemiecki DAX, który zniżkował aż o 4,4 proc.. Z kolei francuski CAC40 tracił 2,7 proc., a brytyjski FTSE100 spadał o 2,6 proc. Pesymistyczne nastroje na giełdach to rezultat słabych danych makro z Chin oraz niepokoje na Bliskim Wschodzie. Warto przypomnieć, że indeks PMI, opisujący koniunkturę w sektorze przemysłowym Chin, w poniedziałek spadł niespodziewanie w grudniu do 48,2 pkt. wywołując potężne spadki na chińskim rynku akcji. Tym samym powróciły obawy odnośnie większego niż dotychczas sądzono spowolnienia gospodarczego w tym kraju.

Krajowym indeksom najmocniej ciążą walory KGHM. Akcje miedziowego koncernu tanieją o blisko 6 proc. z powodu dynamicznych spadków cen miedzi będące wynikiem obaw o stan chińskiej gospodarki. Podaż, choć w niemi mniejszej skali, uaktywniała się również na walorach pozostałych uczestników indeksu WIG20. Przecenie skutecznie opierają się jedynie walory Cyfrowego Polsatu. Niewiele lepiej wygląda sytuacja na szeroki rynku. Zdecydowana większość średnich i małych spółek z mWIG40 i sWIG80 notowania jest dziś pod kreską.

Warto również zwrócić uwagę na małą aktywność inwestorów handlujących w Warszawie. Na półmetku notowań na całym rynku właściciela zmieniły papiery o wartości niewiele ponad 200 mln zł.