Ostatnia w tym tygodniu sesja może nie być już tak udana dla inwestorów jak dwie poprzednie, gdy indeksy dynamicznie (choć w Warszawie nieco mniej) zyskiwały na wartości. Byki do większej aktywności zachęcała m.in. wypowiedź Jean-Claude Tricheta, szefa Europejskiego Banku, który zadeklarował, że kierowana przez niego instytucja będzie wspierać banki poprzez dodatkowe pożyczki oraz ponownie uruchomi program skup obligacji. Oddala to widmo bankructw instytucji finansowych naszego kontynentu przez zbyt mocne zaangażowanie się w papiery greckie. EBC zasygnalizował tym samym, że jest przygotowany na bankructwo Grecji co, mimo deklaracji części polityków, wydaje się być nieuniknione.
Problemy europejskiego sektora finansowego nie są jednak jedynymi, które trapią światową gospodarkę dlatego wsparcie EBC nie wystarczy, żeby na parkiety na całym globie na trwałe wróciła hossa. Równocześnie skala zwyżek z poprzednich dni wydaje się być dla części graczy atrakcyjną okazją do zamykania pozycji i realizowania zysków. Do zamykania pozycji może też zachęcać poranny komunikat o obcięciu przez agencję Moody's ratingów dla niektórych banków z Portugalii.
Póki co na otwarciu piątkowej sesji walka podaży z popytem na giełdach naszego kontynentu jest dość wyrównana. Giełda w Paryżu zaczęła dzień na 0,1-proc. minusie. Parkiet we Frankfurcie również otworzył się tuż pod kreską. W Warszawie indeks WIG i WIG 20 zaczęły od 0,39-proc. zwyżek co oznaczało, że osiągnęły poziomy odpowiednio: 38062 pkt. i 2181 pkt. Po kwadransie skala wzrostów była już jednak symboliczna i oba indeksy była na poziomach niewiele wyższych niż na czwartkowym zamknięciu. O niezłej postawie indeksów, tak jak w poprzednich dniach, decydowały spółki surowcowe, przede wszystkim KGHM, który zyskiwał 2 proc. Podobny wynik miały JSW i Lotos. Na otwarciu najsłabszą spółką z WIG 20 była Telekomunikacja Polska. Traciła blisko 1 proc.
Ospały początek piątkowych notowań nie przekreśla, że w drugiej części dnia indeksy nie będą się dynamicznie zmieniać. Zdecydować mogą o tym publikowane dzisiaj dane makroekonomiczne, m.in. o sierpniowej produkcji przemysłowej w Niemczech (12.00) czy wrześniowych danych z amerykańskiego rynku pracy (14.30).
Na rynku walutowym złoty zyskuje od rana na wartości. Kurs dolara spadł już poniżej 3,25 zł i jest najniższy w tym miesiącu. Euro taniej 0,3 proc. do 4,3740 zł a frank o 0,1 proc. do 3,5390 zł.