Wczorajsza sesja na warszawskiej giełdzie dostarczyła inwestorom sporo pozytywnych emocji. Co prawda dzień indeksy zaczęły o niewielkich wzrostów, jednak w miarę upływu czasu zapał do zakupów był coraz większy. Efekt tych działań był z pewnością zadowalający. WIG20 zyskał prawie 1,7 proc. Zyskały także indeksy średnich i małych spółek. Czy dziś będziemy przerabiać podobny scenariusz? Dzień na warszawskim rynku rozpoczął się od wzrostów. Wskaźnik 20 największych firm zyskał na starcie prawie 0,5 proc. co jest dobrym prognostykiem przed resztą dnia. Kolor zielony na starcie gości także na innych rynkach. Niemiecki DAX rozpoczął dzień od 0,3 – proc. wzrostu. Podobnie było w przypadku francuskiego CAC.

Optymizmem powiało wczoraj również w Stanach Zjednoczonych. Dow Jones Industrial wzrósł o 0,56 proc. Z kolei S&P500 zyskał 0,44 proc. Motorem napędowym wzrostów okazał się lepszy od oczekiwań odczyt indeksu zaufania amerykańskich konsumentów.

Zyskiwały także azjatyckie indeksy. Południowokoreański wskaźnik Kospi zyskał 1,1 proc. Indeks akcji spółek notowanych w Hongkongu, Hang Seng, urósł o 0,6 proc. Z kolei japoński Nikkei225 zakończył notowania 0,4 proc. nad kreską.

Czym dziś będą żyli inwestorzy? Kalendarz danych makroekonomicznych jest stosunkowo ubogi. Jedyne dane, które mogą mieć jakikolwiek wpływ na notowania na światowych giełdach to informacje dotyczące wniosków o kredyty hipoteczne oraz o zamówieniach w Stanach Zjednoczonych. Wydaje się więc, że na więcej emocji inwestorzy będą musieli poczekać do jutra, kiedy to będą publikowane dane dotyczące chociażby PKB w USA.

Sytuacja ta może mieć wpływ również na rynek walutowy. Początek dnia nie przynosi większych zmian głównych par walutowych. Dolar drożeje o 0,1 proc. i trzeba za niego zapłacić 3,03 zł. Z kolei euro jest wyceniane na 4,185 czyli tyle samo co wczoraj wieczorem.