Stop­nio­wa po­pra­wa na­stro­jów na ryn­kach wscho­dzą­cych to efekt wy­ga­sa­nia obaw, że za­miesz­ki we wschod­niej Ukra­inie prze­ro­dzą się w kon­flikt zbroj­ny. Wy­sił­ki świa­to­wych po­li­ty­ków prze­ko­nu­ją­cy­ch­ Wła­di­mi­ra Pu­ti­na, że­by prze­stał mie­szać się w spra­wy Ukra­iny, zda­ją się przy­no­sić po­wol­ny sku­tek. Ton wy­po­wie­dzi ro­syj­skich po­li­ty­ków w ostat­nich dniach znacz­nie zła­god­niał, choć nie ro­bi to na razie więk­sze­go wra­że­nia na se­pa­ra­ty­stach, któ­rzy na­dal wsz­czy­na­ją bur­dy w mia­stach wschod­niej Ukra­iny. Mi­mo to gieł­da mo­skiew­ska, któ­ra w pią­tek mia­ła wol­ne z po­wo­du Świę­ta Zwy­cię­stwa, zy­ska­ła w po­przed­nim ty­go­dniu po­nad 5 proc., co by­ło naj­lep­szym wy­ni­kiem spo­śród wszyst­kich par­kie­tów emer­ging mar­kets.

Bar­dzo do­brze, zy­sku­jąc 2,6 proc., pre­zen­to­wa­ła się też gieł­da w Bom­ba­ju. W pią­tek usta­no­wi­ła ko­lej­ny re­kord wszech czasów. In­we­sto­rzy bar­dzo do­brze przy­ję­li in­for­ma­cję, że w trwa­ją­cych od po­nad mie­sią­ca wy­bo­rach do in­dyj­skie­go par­la­men­tu, któ­re są okre­śla­ne mia­nem naj­więk­szych wy­bo­rów na świe­cie (upraw­nio­nych do gło­so­wa­nia jest ok. 0,5 mld wy­bor­ców, któ­rzy od­da­ją gło­sy w 930 tys. lo­ka­li) sza­la zwy­cię­stwa za­czy­na prze­chy­lać się co­raz bar­dziej na stro­nę na­cjo­na­li­stycz­nej par­tii Bha­ra­tiya Ja­na­ta. Sto­ją­cy na jej cze­le Na­ren­dra Mo­di, któ­ry ty­po­wa­ny jest na przy­szłe­go pre­mie­ra, już za­po­wia­da re­for­my go­spo­dar­cze. Ich be­ne­fi­cjen­tem mo­gą być m.in. pro­du­cen­ci dóbr kon­sump­cyj­nych i do­staw­cy me­diów, że­by za­spo­ko­ić ro­sną­ce po­trze­by in­dyj­skie­go spo­łe­czeń­stwa. Rzą­dzą­ca obec­nie Par­tia Kon­gre­so­wa ma znacz­nie gor­sze no­to­wa­nia wśród in­we­sto­rów, bo nie po­tra­fi so­bie po­ra­dzić z wy­so­ką in­fla­cją, a jej przed­sta­wi­cie­le ma­ją na kon­cie wiele wpa­dek ko­rup­cyj­nych.

Jesz­cze le­piej w ostat­nich dniach ra­dzi­ła so­bie gieł­da bu­da­pesz­teń­ska. Zy­ska­ła 4,1 proc. W tym przy­pad­ku do ku­po­wa­nia ak­cji za­chę­ca­ły po­zy­tyw­ne do­nie­sie­nia z wę­gier­skiej go­spo­dar­ki. Już w po­nie­dzia­łek ryn­ki mo­gły za­po­znać się z in­for­ma­cją o po­pra­wia­ją­cej się szyb­ko ko­niunk­tu­rze w prze­my­śle nad Du­na­jem (w kwiet­niu mie­rzą­cy ją wskaź­nik PMI wzrósł do 54,6 pkt z 53,7 pkt mie­siąc wcze­śniej). Z ko­lei we wto­rek się oka­za­ło, że w mar­cu sprze­daż de­ta­licz­na na Wę­grzech by­ła aż 8,3 proc. więk­sza niż rok wcze­śniej. W lu­tym tem­po wzro­stu wy­no­si­ło 6,7 proc. Po­dob­nie po­zy­tyw­ne da­ne do­ty­czy­ły mar­co­wej pro­duk­cji prze­my­sło­wej, któ­ra wzro­sła rok do ro­ku aż 10,6 proc. Ana­li­ty­cy ocze­ki­wa­li 8-proc. zwy­żki.

Na tym tle bar­dzo bla­do, tra­cąc ponad 1,8 proc., pre­zen­to­wa­ła się gieł­da war­szaw­ska. Ty­le po­ta­nia­ły prze­cięt­nie naj­więk­sze spół­ki z WI­G20. Prze­ce­na firm śred­nich i ma­łych by­ła jesz­cze więk­sza. Spe­cja­li­ści sta­ra­ją się wy­ja­śnić spad­ki oba­wa­mi o przy­szłość OFE, któ­re są istot­nym gra­czem na GPW, w świe­tle in­for­ma­cji, że Po­la­cy nie­chęt­nie skła­da­ją de­kla­ra­cje o chę­ci po­zo­sta­nia w II?fi­la­rze.