Fatalne zakończenie wtorkowej sesji sugerowało, że podaż łatwo nie odpuści. Mocny początek dnia dał jednak nadzieję, że niekorzystny impuls spadkowy odszedł w zapomnienie. Rano indeks WIG20 zyskiwał 0,2 - 0,5 proc. momentami zbliżając się do okrągłej bariery 2500 punktów. Po kilkudziesięciu minutach zapał byków przygasł, a indeks spadła pod kreskę. Lepsze nastroje utrzymywały się w drugim i trzecim szeregu. W porannej fazie sesji WIG50 oraz WIG250 zyskiwały od 0,1 do 0,5 proc.

Przed rozpoczęciem handlu na rynku pojawiły się dwie rekomendacje, które zostały ciepło przyjęte przez inwestorów. Analitycy DM PKO podtrzymali zalecenie „kupuj" akcje PZU wyceniając je na 520 zł - rano papiery drożały o ponad 0,5 proc. do 473,6 zł. Z kolei DM BZWBK zaleca kupno walorów Ciechu wyceniając je na 51 zł – akcje zyskują dziś blisko 3 proc. do ponad 40 zł.

Dzisiejszy kalendarz makro świeci pustkami – nie zaplanowano odczytów z polskiej gospodarki. Popołudniu inwestorzy na GPW będą więc wyczekiwali startu sesji za oceanem. Wtorek na Wall Street przyniósł pogłębienie korekty spadkowej. Zdaniem analityków powodem były słabsze od oczekiwań odczyty indeksów PMI ze strefy euro oraz informacja o rozpoczęciu nalotów przez amerykańskie lotnictwo na pozycję Państwa Islamskiego w Syrii. Na finiszu sesji indeks DJ IA spadał o 0,68 proc. Wskaźnik S&P500 zniżkował o 0,58 proc. zaś technologiczny Nasdaq tracił 0,42 proc.