Wu Xin, 28-latka z prowincji Hangzhou, jest przekonana, że ma niezawodny plan odrobienia strat powstałych, kiedy kapitalizacja chińskiego rynku obniżyła się o 4 biliony dolarów. Kupuje te walory na których wcześniej straciła najwięcej.
Chodzi o papiery małych spółek z indeksu ChiNext, chińskiego Nasdaqa. Wcześniej ciągu trzech miesięcy stracił on połowę wartości, a teraz zaskakująca determinacja inwestorów spowodowała, iż odrobił już połowę strat.
- Inwestując w akcje z ChiNext straciłam większość pieniędzy, ale wciąż warto je kupować – zapewnia Wu, która zajmuje sie sprzedażą w firmie mediowej. Liczy na to, że obecny rajd pozwoli jej nieźle zarobić.
Podwojenie stawki w grze na najbardziej zmiennych akcjach stało się ulubioną strategią dla milionów inwestorów indywidualnych kiedy na giełdach pojawiły sie sygnały zwiastujące ożywienie.
Od wrześniowego dołka ChiNext zyskał 38 proc. trzy razy więcej niż referencyjny wskaźnik Shanghai Composite, a w minionym miesiącu wolumen obrotów akcjami małych chińskich firm podskoczył do najwyższego poziomu w historii.