Rosja „zabezpiecza się przed ryzykiem” w przypadku odłączenia od międzynarodowych systemów płatniczych, w tym Visa i Mastercard, powiedział we wtorek Dmitrij Piesków, rzecznik prezydenta Rosji na spotkaniu z mediami, relacjonuje finanz.ru.
Według Kremla takiego scenariusza „nie można wykluczyć”, biorąc pod uwagę „nieprzyjazne, a czasem wręcz wrogie zachowanie” Zachodu.
- Ograniczenia wobec Rosji są stosowane przez szereg państw, które dążą do takiego, nielegalnego z punktu widzenia prawa międzynarodowego, powstrzymania Rosji - powiedział Pieskow.
Dodał, że najlepszym sposobem zabezpieczenia się przed ryzykiem jest stworzenie własnych podobnych systemów w celu „wzmocnienia suwerenności we wszystkich sektorach gospodarki, bankowości”.
„Kiedy po raz pierwszy zaczęliśmy rozmawiać o Visa i MasterCard, stopniowo, stopniowo, nie bez problemów, zaczął powstawać krajowy system płatności Mir” - wspomina Pieskow.
Visa i Mastercard w 2014 r. dostosowały się do sankcji międzynarodowych wobec Rosji nałożonych za zajęcie Krymu. Nie obsługują półwyspu. W związku z tym Kreml zapowiedział stworzenie własnego „narodowego" systemu płatniczego. Tak powstał Mir.
Od 2018 roku wszystkie wynagrodzenia pracowników sektora publicznego i wszystkie emerytury oraz świadczenia socjalne są przekazywane na karty Mir, a system, według Pieskowa, „umocnił się”.
Rzecznik przyznał, że największym problemem systemu Mir jest brak zagranicznych chętnych do jego akceptowania. Chociaż karty Mir „nie mają jeszcze międzynarodowego obiegu” i tylko nieliczne kraje na świecie wspierają rosyjską kartę (łącznie 6 zagranicznych banków - m.in. z Turcji, Szwecji i jeden z Chin), „ten system ostatecznie rozprzestrzeni się na całym świecie” - przekonywał Pieskow.
Pomimo optymizmu Kremla sytuacja jest taka, że jeżeli Visa i Mastercard odłączą Rosję od swoich usług w tym roku, to obywatele federacji stracą możliwość płacenia kartami za granicą. Obie firmy dominują na rosyjskim rynku kart płatniczych.
Konkurs dla startupów i innowacyjnych firm