Kryzys dotarł na Węgry

Forint traci, giełda w Budapeszcie zamknięta. Rząd i bank centralny Węgier ogłosiły w piątek pakiet działań ratunkowych. Zdaniem analityków może to nie wystarczyć

Aktualizacja: 10.10.2008 15:53 Publikacja: 10.10.2008 15:32

Kryzys dotarł na Węgry

Foto: www.budapesthotels.com

Rząd i bank centralny kraju podały w piątek, że fundamenty węgierskiej gospodarki są zdrowe, system bankowy jest stabilny, a zniżek kursu forinta do najniższego od dwóch lat poziomu nie uzasadniają fundamenty.

By zwiększyć płynność na rynku, rząd umożliwił funduszom kupowanie większych ilości papierów skarbowych i i zaoferował gwarancje dla pożyczek międzybankowych największego w kraju banku OTP.

Minister finansów, Janos Veres zapowiedział, że użyje wszelkich dostępnych środków, by uspokoić sytuację na rynkach.

- Jesteśmy gotowi użyć wszystkich niezbędnych środków, by interweniować, aby ustabilizować sytuację na rynkach - zapewnia Veres. - Nie chcę dyskutować na temat potencjalnych narzędzi, (ale) nie wykluczyłbym niczego i niczego nie obiecuję - dodaje.

Gospodarka Węgier może bardziej niż inne kraje europejskie ucierpieć na skutek ostatnich zawirowań na rynkach. Węgry mają wysoki deficyt budżetowy i na rachunku obrotów bieżących i są silnie zależne od finansowania z zagranicy.

Forint osłabł w piątek wobec euro do dwuletniego minimum na poziomie 272 forintów za euro, jednak później odrobił część strat. Budapeszteńska giełda zniżkowała wczesnym popołudniem o ponad 11 procent, a OTP tracił przeszło 14 procent.

- Patrząc na wszystkie wskaźniki, ekspozycja Węgier na ryzyko zmalała w ostatnim czasie (...) biorąc pod uwagę tę poprawę, nie ma fundamentalnych przyczyn dla osłabienia forinta - mówi prezes banku centralnego, Andras Simor. Dodał, że bank nie planuje bezpośredniej interwencji na rynkach.

Zaplanowana na koniec października aukcja 15-letnich obligacji ma zostać odwołana, a w pozostałej części 2008 roku sprzedaż 3- i 12-miesięcznych bonów skarbowych ma zostać ograniczona o 10-20 procent.

Wartość emisji długu w węgierskiej walucie netto ma do końca roku być zmniejszona o 200 miliardów forintów.

Zdaniem analityków zaproponowane przez władze środki są ważne i mogą przyczynić się do zwiększenia płynności na zmrożonych rynkach, jednak ich ogólny wpływ będzie ograniczony.

[wyimek]W obecnych okolicznościach ogłoszone środki tak naprawdę nie pomogą[/wyimek]

- W obecnych okolicznościach ogłoszone środki tak naprawdę nie pomogą - uważa analityk JPMorgan, Nora Szentivanyi. - Rynek obligacji skarbowych jest zamrożony i na pewno zmiana regulacji dotyczących funduszy emerytalnych nie doprowadzi do zakupów. Interwencja (banku centralnego), podwyżka stóp także by nie pomogły - dodaje.

Inni ekonomiści twierdzą, że na sytuację na rynku najsilniejszy wpływ miała słowna interwencja Simora. - Bank centralny nie reaguje na krótkoterminowe zmiany kursu, więc jest mało prawdopodobne, by na fali paniki podnieśli stopy - ocenia Orsolya Nyeste z Erste Banku. - Rynek obligacji skarbowych miał problemy od początku roku (...) więc to, że fundusze emerytalne mogą więcej kupować, jest istotnym krokiem - dodaje.

Rząd i bank centralny kraju podały w piątek, że fundamenty węgierskiej gospodarki są zdrowe, system bankowy jest stabilny, a zniżek kursu forinta do najniższego od dwóch lat poziomu nie uzasadniają fundamenty.

By zwiększyć płynność na rynku, rząd umożliwił funduszom kupowanie większych ilości papierów skarbowych i i zaoferował gwarancje dla pożyczek międzybankowych największego w kraju banku OTP.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem