Wyższe odprawy dla zwalnianych

Fabryki są zmuszone do redukcji zatrudnienia. Mimo to pracodawcom udaje się uniknąć strajków i dogadać ze związkami

Publikacja: 22.11.2008 02:03

Wyższe odprawy dla zwalnianych

Foto: Fotorzepa

W piątek do porozumienia doszło w zatrudniającej 2600 osób wrocławskiej fabryce Whirlpoola. W negocjacjach pomiędzy związkowcami a zarządem firmy wypracowano kompromis. Cięcia kadrowe będą mniejsze – zamiast 475, jak planowano – zwolnionych zostanie 395 osób. Ci, którzy sami zdecydują się odejść, dostaną odprawy. Jak informuje Małgorzata Calińska, szef zakładowej „Solidarności”, dla pracowników o najdłuższym stażu przewidziano 22-krotność miesięcznego wynagrodzenia. – W zakładzie powstanie biuro, które będzie pomagać w znalezieniu pracy – dodaje Calińska.

W inny sposób problem nadmiaru zatrudnienia rozwiązano w gliwickich zakładach General Motors. Fabryce, która od października przerywa produkcję, a teraz jeszcze zrezygnowała z pracy na trzeciej zmianie, groziło zwolnienie blisko 700 osób. W połowie tego tygodnia zapadła jednak decyzja, że lepszym wyjściem będzie rezygnacja z usług dwóch spółek – SCG oraz Premier, zajmujących się montażem silników i utrzymaniem ruchu. Opel zastąpi je własnymi ludźmi i „przerzuci” zwolnienia na zewnątrz.

Część firm szykuje się do wyjścia z opresji poprzez zwolnienia pracowników tymczasowych i zatrudnionych na czas określony. W piątek o takich planach poinformował Wabco Polska, który produkuje układy hamulcowe i elementy zawieszenia. Do końca 2009 roku fabryka chce się pozbyć ok. 290 z 1900 pracowników.

Jednak nie wszędzie takie łagodzenie zwolnień uspokaja rozgorączkowane załogi. W sobotę mają być znane wyniki referendum strajkowego w krośnieńskim Krosglassie, który zapowiedział pozbycie się w przyszłym roku ok. 150 osób. To połowa załogi. Zarząd spółki ciągle jednak liczy, że niewielka grupa pracowników, która chciałaby skorzystać z programu dobrowolnych odejść, znacznie się powiększy. Zatrudnionym do 2 lat zaproponowano 4-miesięczne wynagrodzenie, pracującym od 2 do 8 lat – 5 miesięczne, a powyżej 8 lat – 6 miesięczne. – To minimum, które może być podstawą do negocjacji – twierdzi Józef Jeż, szef Zakładowego Związku Zawodowego Pracowników Krosglassu. Jego zdaniem pracownikom z najdłuższym stażem powinno się zaproponować więcej. Co na to zarząd? – Chętni do dobrowolnego odejścia mogą zgłaszać się do środy. Dopiero wtedy policzymy, na co nas jeszcze stać – odpowiada Paweł Lisowski, prezes Krosglassu.

Związkowcy uważają, że strajków w obronie miejsc pracy, jak planowany w Krośnie, może być więcej. Zwolnienia dopiero się zaczynają. – Nie można wykluczyć, że inne załogi też zdecydują się na protesty – stwierdza Janusz Łaznowski, przewodniczący dolnośląskiej „Solidarności”. Eksperci tymczasem ostrzegają, że byłoby to samobójstwem. – Taka determinacja może przynieść jeszcze większe szkody, np. doprowadzić do likwidacji zakładu – uważa Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. Jego zdaniem ostrzeżeniem jest przykład Nokii, która przeniosła swoją fabrykę z Niemiec do Rumunii.

[ramka][srodtytul]Już zwalniają, choć jeszcze nie muszą[/srodtytul]

Liczba zapowiadanych zwolnień rośnie. „Rz” informowała, że od października do połowy listopada firmy zapowiedziały redukcję co najmniej 5 tys. miejsc pracy. To jednak dopiero początek, bo skutki kryzysu będą odczuwane w Polsce znacznie mocniej dopiero w przyszłym roku. Dlatego część firm decyduje się na zwolnienia już wcześniej, niejako na zapas, by zdążyć z wypełnieniem długich i skomplikowanych procedur. Jak dotąd największe redukcje zatrudnienia zapowiadane są w branży motoryzacyjnej, a także AGD. W większym stopniu zagrożona jest również branża budowlana. Kłopoty nie ominą producentów RTV. Stopa bezrobocia, która teraz wynosi 8,8 proc., w 2009 r. będzie raczej dwucyfrowa.[/ramka]

[ramka]Fala zwolnień może to zmienić. W październiku tylko w woj. śląskim pracodawcy zapowiedzieli sześciokrotnie większą liczbę zwolnień niż w tym samym miesiącu przed rokiem. [/ramka]

W piątek do porozumienia doszło w zatrudniającej 2600 osób wrocławskiej fabryce Whirlpoola. W negocjacjach pomiędzy związkowcami a zarządem firmy wypracowano kompromis. Cięcia kadrowe będą mniejsze – zamiast 475, jak planowano – zwolnionych zostanie 395 osób. Ci, którzy sami zdecydują się odejść, dostaną odprawy. Jak informuje Małgorzata Calińska, szef zakładowej „Solidarności”, dla pracowników o najdłuższym stażu przewidziano 22-krotność miesięcznego wynagrodzenia. – W zakładzie powstanie biuro, które będzie pomagać w znalezieniu pracy – dodaje Calińska.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem