Dynamika obecnego kryzysu jest tak duża, że banki centralne zmuszane są do zdecydowanych działań, czego przykładem ostatnie decyzje Europejskiego Banku Centralnego, amerykańskiego Fedu czy Banku Japonii, które agresywnie obniżają oprocentowanie. Czy ich śladem podąży RPP? Polscy ekonomiści coraz mocniej w to wierzą.
[wyimek]5,25 procent po jutrzejszej decyzji RPP będzie najprawdopodobniej wynosić główna stopa procentowa w Polsce[/wyimek]
„Po serii słabych danych oraz znacznych obniżkach stóp za granicą wydaje się przesądzone, że RPP sprawi kredytobiorcom miły prezent przed Wigilią, a obniżka wyniesie przynajmniej 0,5 pkt proc.” napisali ekonomiści BZ WBK w najnowszym raporcie.
Dane makroekonomiczne pokazały, że w listopadzie inflacja spadła do 3,7 proc. z 4,2 proc. w październiku, zmniejszyła się dynamika wzrostu płac, co niepokoiło RPP, a dynamika produkcji przemysłowej okazała się wręcz ujemna. Do tego dochodzi spadek eksportu w październiku. Jutro zostaną opublikowane dane o listopadowej sprzedaży detalicznej i jeżeli okażą się słabsze niż prognozy mówiące o wzroście o 5 – 6 proc., głębsza obniżka stanie się bardziej prawdopodobna.
Przeszkodą może być gwałtowne osłabienie złotego. Na ten argument wskazywali w grudniowych wypowiedziach członkowie RPP: Halina Wasilewska-Trenkner i Andrzej Wojtyna. Wtedy euro kosztowało 3,8 – 3,9 zł, a dziś nawet 4,1 zł. – Rada nie chciała ciąć w listopadzie stóp procentowych o 0,5 pkt proc. w obawie przed osłabieniem złotego. To i tak się stało – twierdzą analitycy ING Banku. I dodają, że w obecnej sytuacji nie widać zalet stopniowego obniżania stóp, sugerując, że obniżka nawet o 2 pkt proc. byłaby uzasadniona. To więcej niż 1,75 pkt proc., o których wspominał kilkanaście dni temu były wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński.Jednak zdaniem Jacka Wiśniewskiego, głównego ekonomisty Raiffeisen Banku, trudno będzie ciąć stopy o więcej niż 0,5 pkt proc. – To kwestia słabego złotego, ale i trudności w uzasadnieniu takiego ruchu. W krajach, gdzie były tak głębokie cięcia, kryzys jest już w dalszej fazie, u nas objawił się tak naprawdę w danych za jeden miesiąc. Poza tym ta RPP nie jest przyzwyczajona do jednorazowych znaczących ruchów – mówi.