Takie są szacunki Związku Polskiego Leasingu (ZPL) skupiającego prezesów firm leasingowych. Ale szacunki mogą okazać się zbyt optymistyczne.
– Ważne będzie to, co wydarzy się w pierwszym kwartale tego roku, po sporym wyhamowaniu w ubiegłym roku – mówi Andrzej Krzemiński, prezes Europejskiego Funduszu Leasingowego (lidera rynku).
Znaczna część inwestycji w Polsce jest finansowanych leasingiem. – Nasi klienci wciąż odkładają decyzje o inwestycjach. Ale z nich nie rezygnują. A my jesteśmy uzależnieni od dynamiki inwestycji. Udział leasingu w finansowaniu inwestycji będzie jednak dalej rósł, choćby ze względu na to, że ciężko jest o kredyty – wyjaśnia Wojciech Nawacki, prezes BZ WBK Finanse & Leasing.
Branża przewiduje, że wyhamowanie inwestycji i rynku leasingu potrwa w sumie cztery kwartały. – Problemy zaczęły się w połowie ubiegłego roku. Tempo wzrostu inwestycji w 2008 r. będzie ostatecznie bliskie kilku procent – mówi Andrzej Krzemiński. Prezesi są przekonani, że 2010 r. będzie już zdecydowanie lepszy.
Arkadiusz Etryk, prezes Raiffeisen Leasing, twierdzi, że leasingodawcy dziś starają się zmniejszać obciążenia finansowe swoich klientów, wydłużając im umowy.