– Mimo całej sympatii do starań o zniesienie ograniczeń kominówki podejmowanych przez rząd jest ryzyko, że zostaną uznane za nieważne z mocy prawa – mówi „Rz” dr Krzysztof Wiater, partner zarządzający w kancelarii DLA Piper Wiater.

We wtorek akcjonariusze PZU przegłosowali projekt uchwały zmieniający zasady wynagradzania członków zarządu. Jeśli zarejestrują działalność gospodarczą i wykupią ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, rada nadzorcza będzie mogła zawrzeć z nimi kontrakty menedżerskie, co umożliwi podwyżkę pensji. Taką furtkę daje obowiązująca ustawa o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi, określana jako kominowa.

[wyimek]20 tys. zł miesięcznie maksymalnie zarabiają dziś menedżerowie w spółkach kontrolowanych przez Skarb Państwa[/wyimek]

Sęk w tym, że zapis w ustawie był stworzony na potrzeby wyjątkowej sytuacji, gdy rada nadzorcza wynajmuje zewnętrzną, wyspecjalizowaną firmę zarządczą do kierowania spółką. – Tymczasem w PZU mamy do czynienia z dotychczasowym zarządem, którego członkowie wykupią sobie polisy ubezpieczeniowe – mówi „Rz” dr Krzysztof Wiater. Z kolei dr Radosław Kwaśnicki, partner zarządzający w kancelarii Kwaśnicki, Wróbel i Partnerzy, uważa, że próba wykorzystania zapisu jest legalna, jednak niewykluczone, że rada nadzorcza będzie musiała uzasadnić, że decydując się na taki manewr w celu podniesienia płac, faktycznie kierowała się dobrem spółki.