Soros Fund Management – fundusz inwestycyjny George'a Sorosa, jednego z najsłynniejszych inwestorów na świecie – zapłaci 489 mln forintów (ok. 2,2 mln dol.) za manipulację kursem węgierskiego banku OTP. Sąd odrzucił apelację funduszu od wyroku z marca 2009 r. Amerykański fundusz 9 października 2008 r. próbował "wysyłać fałszywe lub wprowadzające w błąd sygnały o podaży lub popycie na akcje OTP i ich cenie" – podał w piątek PSZAF (węgierski nadzór). W efekcie w ostatnich 30 minutach notowań kurs zniżkował o 14 proc. Także tego dnia fundusz miliardera dokonał tzw. krótkiej sprzedaży akcji OTP (czyli sprzedał pożyczone walory, licząc, że rychło stracą na wartości, co pozwoli zwrócić je po niższej cenie). Ferenc Gyurcsany, premier Węgier, mówił wtedy, że była to część "silnego ataku" na węgierskie rynki kapitałowe i walutę.

George Soros w komunikacie przeprosił za transakcje przeprowadzone przez pracowników jego funduszu. Dzień wcześniej węgierski nadzór nałożył na londyński oddział Deutsche Banku 90 mln forintów (ok. 0,4 mln dol.) kary za serię transakcji na rynku walutowym w 2008 r. Chodzi o umowy tzw. swapów walutowych z węgierskimi pożyczkodawcami, które zapewniały bankowi sowite zyski w przypadku osłabienia forinta. Nadzór wykrył, że DB zaangażował się w działania prowadzące właśnie do spadku forinta.

Na polskim rynku też mogło dochodzić do manipulacji. Komisja Nadzoru Finansowego podejrzewa o nie np. londyński JP Morgan Securities. Chodzi o fixing cudów z listopada 2008 r., kiedy WIG20 w końcówce sesji odrobił prawie połowę z 9-proc. spadku. JP Morgan miał wówczas zgłosić popyt na akcje rzędu 130 mln zł. Transakcja miała pozwolić mu zarobić na pozycjach zajętych na rynku terminowym.