Porozumienie zatwierdził wczoraj Parlament Europejski. To najambitniejsza umowa wolnego handlu wynegocjowana przez UE z krajem azjatyckim. Zniesienie ceł dotyczy niemal wszystkich, bo 98,7 proc., towarów i usług. Proces zajmie pięć lat. Zniesienie barier może oznaczać zwiększenie obrotów handlowych o 19 mld euro, niektórzy mówią nawet o podwojeniu handlu, którego wartość w 2009 r. wynosiła 54 mld euro.
Korea Południowa jest czwartym partnerem handlowym dla UE, a z kolei UE na koreańskiej liście zajmuje miejsce drugie, po Chinach. – To jest porozumienie historyczne i będzie stanowiło punkt odniesienia w naszych negocjacjach z innymi kluczowymi partnerami handlowymi – powiedział Karel de Gucht, komisarz UE ds. handlu międzynarodowego. Porozumienie wejdzie w życie wstępnie 1 lipca 2011 roku. Wstępnie, bo musi je ratyfikować 27 państw członkowskich, który to proces może gdzieniegdzie potrwać nawet kilka lat. Ale to tylko formalność.
Negocjacje budziły emocje szczególnie w tych krajach, których przemysły mogą być narażone na koreańską konkurencję. Do końca opierały się Włochy, ale wątpliwości miała też Polska. – Spotkałem się z przedstawicielami zainteresowanych branż – samochodowej, tekstylnej, elektronicznej i AGD – w Polsce. Na podstawie tych rozmów i analogicznych rozmów moich kolegów w innych krajach UE uznaliśmy, że należy postawić na tzw. środki ochronne – powiedział Paweł Zalewski, eurodeputowany PO, zaangażowany w prace nad umową.
Dlatego równolegle podpisano i przegłosowano umowę o klauzulach zabezpieczających producentów przed negatywnymi skutkami liberalizacji stawek celnych między dwoma partnerami. Po pierwsze rozszerza się liczbę instytucji, które mogą inicjować postępowanie ochronne. Wcześniej mogły to robić tylko państwa członkowskie. W nowej umowie także Komisja Europejska czy stowarzyszenia producentów będą mogły doprowadzić do uruchomienia procesu sprawdzającego, czy unijne branże nie ponoszą znaczących strat z powodu koreańskiej konkurencji. Poza tym takie straty będzie można orzec już na podstawie przykładów z pojedynczych państw członkowskich.