Pierwsza podwyżka emerytur, ale także rent, nastąpi 1 sierpnia, a druga 1 listopada, podaje za służbami prezydenta agencja Interfaks.
Od sierpnia białoruskie emerytury wzrosną średnio o 13 proc., do 757 tys. rubli (421 zł). Od listopada przybędzie jeszcze 8 proc. do 817 tys. rubli (454 zł).
Podstawowe pytanie brzmi: skąd białoruski rząd weźmie pieniądze na podwyżki? Potrzeba na nie ponad 1,4 bln rubli, czyli 282 mln dol.
Jedynym wyjściem jest dodruk pieniędzy, co będzie niezgodne z wytycznymi MFW oraz kredytujących kraj organizacji.
MFW rekomendował też wstrzymanie w tym roku wszystkich podwyżek uposażeń. Jednak Aleksandr Łukaszenko bardziej niż o finanse państwa martwi się o swój stały elektorat. A tym są urzędnicy i emeryci. Ci pierwsi dostali podwyżki już w czerwcu (27 proc.).