– Jest poważny problem, grozi nam wprowadzenie tylnymi drzwiami – za pomocą dyrektywy unijnej – kolejnych podwyżek VAT – ostrzega Beata Szydło, wiceprezes PiS.
Dotkliwe skutki
PiS chce zwołania specjalnego posiedzenia Sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Jak dowiedziała się „Rz", może się ono odbyć jeszcze w marcu.
Chodzi o przygotowywaną przez Komisję Europejską reformę całego systemu VAT. Prace są na dosyć wczesnym etapie. Obecnie państwa członkowskie, w tym Polska, opiniują komunikat Komisji (nr 851), w którym wskazane są główne obszary ewentualnych zmian. Ale docelowo Bruksela dąży do zmiany dyrektywy VAT, która obowiązywać będzie także nas.
Część tych wstępnych tez może wzbudzać ogromne kontrowersje. Przede wszystkim to, że „Komisja opowiada się za ograniczonym stosowaniem obniżonych stawek podatku VAT". Szczegóły nie są ustalone, ale nie można wykluczyć, że Komisja sięgnie po drastyczne rozwiązanie – likwidację wszystkich preferencyjnych stawek.
W Polsce byłoby to bardzo dotkliwe. – Zdrożałyby żywność i leki – krótko mówi Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC. Dziś stawki na żywność to 8 i 5 proc., na farmaceutyki – 8 proc.; stawka podstawowa zaś wynosi aż 23 proc. Jak wyliczył Instytut Badań Strukturalnych, przy podwyżce stawki na wszystkie produkty do 23 proc. koszty utrzymania w najbiedniejszych gospodarstwach domowych wzrosłyby o ponad 600 zł miesięcznie.