To spowoduje, że rencistów, zamiast maleć, może przybywać. Po trzecie wreszcie, w skrajnym przypadku renty, wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi, mogą być wyższe niż emerytury. Z naszych wyliczeń wynika, że 67-letni mężczyzna zarabiający średnią krajową i pracujący 43 lata, odchodząc na emeryturę, otrzyma około 1850 zł. Jeśli trzy lata wcześniej dostanie z ZUS rentę, będzie mógł liczyć na około 2200 zł. Nie dość, że będzie pracował krócej, to dostanie z ZUS więcej.
Eksperci oburzeni są brakiem zmian w systemie rentowym. Obecny rząd już raz przeforsował (przy zgodzie wszystkich posłów) ustawę przewidującą, że renty mają być wyliczane tak samo jak emerytury. ZUS brałby wtedy pod uwagę kapitał emerytalny i statystyczny okres trwania życia osoby występującej o świadczenie. Jednak w 2008 roku ustawę zawetował prezydent.
– Trzeba jak najszybciej zająć się zmianami w systemie rentowym. Inaczej zbyt wiele osób, zamiast pracować dłużej, będzie uciekać na wcześniejszą, wyższą rentę – mówi prof. Marek Góra z SGH, współtwórca systemu emerytalnego. Podobnie uważa Aleksandra Wiktorow, członek Rady Gospodarczej przy Premierze, była prezes ZUS. – Jeśli renty będą dużo wyższe niż emerytury, to wiele osób będzie się o nie biło. Dlatego trzeba szybko dopasować system rentowy do emerytalnego – mówi Wiktorow.
Brak prac nad zmianami w systemie rentowym to kolejna niezrozumiała decyzja rządu. Wcześniej rząd wycofał się z ograniczenia wypłat zasiłków chorobowych dla służb mundurowych (nadal dostawać będą 100 proc. swoich poborów) czy reformy rent dla wdowców (teraz dostają je nawet 50-latki). Zamroził także prace nad reformą emerytur górników.