Dobra passa złotego może nie potrwać długo

Zdaniem ekonomistów nasza waluta zacznie wytracać wzrostowy impet jesienią, kiedy zagraniczni inwestorzy zobaczą, że kondycja gospodarki jest coraz słabsza

Publikacja: 05.08.2012 17:35

W piątek euro było najtańsze od roku i kosztowało 4,06 zł. Za dolara płacono 3,28 zł, a za franka sz

W piątek euro było najtańsze od roku i kosztowało 4,06 zł. Za dolara płacono 3,28 zł, a za franka szwajcarskiego 3,38 zł

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys SS Seweryn Sołtys

W piątek euro było najtańsze od roku i kosztowało 4,06 zł. Za dolara płacono 3,28 zł, a za franka szwajcarskiego 3,38 zł. Sporo dobrego dla naszej waluty zrobiły dobre dane z amerykańskiej gospodarki, po których wobec euro umocnił się dolar. Jeszcze na początku czerwca euro kosztowało ponad 4,40 zł.

– Umocnienie przyspieszyło, odkąd złoty oderwał się od słabnącego kursu euro wobec dolara. To świadczy o sile naszej waluty – zauważa Rafał Benecki z ING Banku.  Ekonomista tłumaczy to polityką Europejskiego Banku Centralnego, który obniża stopy procentowe, dlatego wysokooprocentowane waluty przyciągają chcących zarobić inwestorów.

Kluczowe dla umocnienia złotego jest to, że zagraniczni inwestorzy chętnie kupują polskie obligacje. Udział zagranicy w papierach skarbowych to już rekordowe 33 proc. W piątek rentowność 10-letnich obligacji wynosiła 4,70 proc., czyli najmniej od 2006 r. i mniej niż wynosi główna stopa procentowa NBP. Pięcioletnie papiery były wyceniane blisko historycznych rekordów. Rynkowi długu i złotemu pomagają też oczekiwania rynku na to, że spowalniająca gospodarka wkrótce zmusi władze monetarne do cięcia kosztu pieniądza.

Ekonomiści ostrzegają jednak, że im więcej zagranicznego kapitału płynie na nasz rynek długu, tym większe mogą być straty, kiedy turbulencje w strefie euro ponownie zatrząsną rynkami. – W przypadku nagłego odpływu kapitału z rynku długu, zagrożone są też notowania naszej waluty – mówi Maja Goettig, główna ekonomistka KBC Securities.

W nadchodzących tygodniach nasza waluta może jeszcze kontynuować dobrą passę. - Z punktu widzenia inflacji czy długu publicznego, zwłaszcza zagranicznego, to jest bardzo pozytywne. Trzeba jednak pamiętać, że silny złoty nie jest korzystny dla eksporterów – przypomina Monika Kurtek z Banku Pocztowego i dodaje, że dopiero poziom poniżej 4 zł za euro mógłby zagrozić konkurencyjności naszych towarów za granicą.

Analitycy HSBC typują złotego, jako najlepszego w naszym regionie kandydata do zastąpienia w portfelu inwestorów coraz mniej atrakcyjne euro i dolara. Swoją decyzję argumentują tym, że polska gospodarka na tle Europy wciąż ma się dobrze, mamy dobrą sytuację fiskalną i umiejętnie zarządzamy długiem (resort finansów po wakacjach będzie miał sfinansowanych 90 proc. tegorocznych potrzeb pożyczkowych), a nasz rynek jest płynny.

Ekonomiści przyznają, że w tym tygodniu euro może kosztować 4 zł, ale nie potrwa to długo. – Przy takim poziomie możliwa jest korekta, ponieważ euforia inwestorów wobec naszej waluty i obligacji jest coraz mniej uzasadniona – mówi Paweł Gajewski, szef dilerów walutowych w Banku Millennium. – Przy takim poziomie będzie więcej refleksji wśród inwestorów. Takie umocnienie byłoby nieproporcjonalne do tego, co się dzieje w polskiej gospodarce – przyznaje Arkadiusz Urbański, analityk Banku Pekao.  Faktem jest, że kondycja gospodarki jest coraz słabsza. - Pogorszenie sytuacji finansów publicznych, prawdopodobny początek cyklu redukcji stóp procentowych i wyhamowanie aktywności gospodarczej nie pomogą polskiej walucie – twierdzi Krzysztof Wołowicz z TMS Brokers. Analitycy są zadania, że zagranicznych inwestorów może odstraszyć spowolnienie dynamiki PKB do poniżej 2 proc.

Według prognoz po wakacjach złoty zacznie się osłabiać, a na koniec roku za euro możemy zapłacić 4,20 zł, a za dolara 3,50 zł wobec odpowiednio 4,41 zł i 3,41 zł na koniec ubiegłego roku.

W piątek euro było najtańsze od roku i kosztowało 4,06 zł. Za dolara płacono 3,28 zł, a za franka szwajcarskiego 3,38 zł. Sporo dobrego dla naszej waluty zrobiły dobre dane z amerykańskiej gospodarki, po których wobec euro umocnił się dolar. Jeszcze na początku czerwca euro kosztowało ponad 4,40 zł.

– Umocnienie przyspieszyło, odkąd złoty oderwał się od słabnącego kursu euro wobec dolara. To świadczy o sile naszej waluty – zauważa Rafał Benecki z ING Banku.  Ekonomista tłumaczy to polityką Europejskiego Banku Centralnego, który obniża stopy procentowe, dlatego wysokooprocentowane waluty przyciągają chcących zarobić inwestorów.

Pozostało 81% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli