W strefach inwestycje mniejsze niż rok temu

Do końca września wartość nowych projektów zmalała w porównaniu z ubiegłym rokiem o półtora miliarda złotych. Przybędzie mniej etatów

Publikacja: 02.10.2012 01:46

W tym roku nowych inwestycji jest nieco więcej, ale planowane nakłady bardzo zmalały

W tym roku nowych inwestycji jest nieco więcej, ale planowane nakłady bardzo zmalały

Foto: Rzeczpospolita

Po dobrym ubiegłym roku w specjalnych strefach ekonomicznych coraz wyraźniej widać spadek nowych inwestycji. Według informacji zebranych przez „Rz", w trzech kwartałach bieżącego roku spółki administrujące strefami wydały 112 nowych zezwoleń, w których inwestorzy zadeklarowali nakłady na poziomie 3,29 mld zł. To zdecydowanie mniej niż w podobnym okresie przed rokiem, gdy wartość zaplanowanych projektów przekroczyła 4,8 mld zł. Za to tylko nieznacznie spadła liczba nowych miejsc pracy – z 4182 planowanych przed rokiem do 4078 obecnie.

Wyniki pogorszyła połowa z 14 stref. Duże spadki zaplanowanych nakładów odnotowała m.in. strefa legnicka (z przeszło 601 do prawie 278 mln zł), łódzka (z 520 do 155 mln zł), kostrzyńsko-słubicka (z 1,1 mld do niecałych 87 mln zł) czy wałbrzyska (z prawie 799 do 482 mln zł). Druga połowa stref, gdzie nakłady wzrosły, nie była w stanie tych strat nadrobić.

Trudniej o inwestycje

Spółki administrujące strefami przyznają: obecny rok przyniósł zmiany w gospodarce światowej, a kryzys finansowy skłonił inwestorów do ograniczenia planów budowy zakładów produkcyjnych. – Rozmowy inwestycyjne dotyczące lokowania się przedsiębiorstw na terenie strefy zaczęły się wydłużać, a podejmowane decyzje coraz częściej uzależniane są od ogólnej sytuacji gospodarczej w Europie i na świecie – twierdzi Andrzej Kail, dyrektor marketingu strefy kostrzyńsko-słubickiej.

W ubiegłym roku ta strefa była w ścisłym gronie liderów z deklarowanym nakładami przekraczającymi miliard złotych i przeszło pół tysiącem nowych etatów. Teraz przez dziewięć miesięcy przyciągnęła kapitał wart zaledwie 86,8 mln zł i 160 nowych miejsc pracy. W trzecim kwartale nie wydano ani jednego zezwolenia, w czwartym mają być wydane cztery. Teraz trwają negocjacje z przedsiębiorcą deklarującym inwestycję w podstrefie Gorzów Wielkopolski.

– W porównaniu z ubiegłym rokiem widać wyraźny spadek liczby zezwoleń – przyznaje Kail. Podkreśla, że ubiegłoroczna wartość inwestycji była wyjątkowa z uwagi na zezwolenie dla inwestora hiszpańskiego, który zadeklarował inwestycję za ponad 800 mln zł. – Takie projekty inwestycyjne są w strefie sprawami precedensowymi – dodaje Kail.

Mimo to kilka większych projektów poprawiło w części stref wyniki. Przykładowo strefa kamiennogórska, która w trzech kwartałach przed rokiem miała wydanych pięć zezwoleń na 54 mln zł, teraz zatwierdziła cztery wnioski, za to warte przeszło 240 mln zł. – To efekt jednego zezwolenia, które wydaliśmy w samej końcówce września firmie Aerosol International z kapitałem niemiecko-polskim – mówi Danuta Lewandowska, project manager w kamiennogórskiej SSE.

Czas się już kończy

Poziom inwestycji w strefach w dużym stopniu będzie teraz zależał od wydłużenia czasu ich funkcjonowania. – Obserwujemy wyczekiwanie w decyzjach inwestorów, którzy liczą na wydłużenie funkcjonowania stref – przyznawali jeszcze przed miesiącem przedstawiciele łódzkiej SSE.

Według Łukasza Karpiesiuka z kancelarii prawnej Baker & McKenzie decyzja o wydłużeniu działania stref poza rok 2020 jest konieczna dla zwiększenia ich atrakcyjności, która teraz słabnie z każdym rokiem. Aż 81 proc. badanych przez Ernst & Young przedsiębiorców deklarowało gotowość przeprowadzenia nowych inwestycji, gdyby strefy działały dłużej. – Tegoroczne wyniki byłyby lepsze, gdyby udało się wydłużyć termin funkcjonowania stref zgodnie z projektem Ministerstwa Gospodarki – przyznaje Marcin Kwintkiewicz, rzecznik łódzkiej strefy.

Potrzeba znacznie więcej miejsca

Równie pilna jest kwestia rozszerzania granic SSE, gdyż pozostałe do zagospodarowania tereny są już mało atrakcyjne. Strefa legnicka była bliska straty dużego inwestora z branży motoryzacyjnej, który deklarował chęć budowy zakładów produkujących elementy dla niemieckich fabryk aut, ale nie mógł doczekać się rozszerzenia strefy. Pozytywna decyzja rządu zapadła na kilka dni przed terminem, w którym wybrana byłaby alternatywna lokalizacja zakładu w Niemczech. – Twierdzenie, że pomimo obecnych warunków ekonomicznych w Polsce i tak będą powstawać nowe zakłady, jest bardzo odważne. Oferta sąsiednich krajów jest nadal konkurencyjna – ostrzegał kilka dni wcześniej w piśmie do jednej z rządowych agencji prezes spółki planującej inwestycję w legnickiej SSE.

O rozszerzenie granic wnioskuje większość stref, m.in. krakowska, która chciałaby być większa o 91,8 hektara. Umożliwiłoby to uruchomienie kolejnych dużych inwestycji, a w konsekwencji utworzenie wielu nowych miejsc pracy. Jeżeli dojdzie do skutku, szacuje się, że firmy z którymi prowadzone są rozmowy, zainwestują kolejne 390 mln zł oraz zatrudnią 900 nowych pracowników. – Dałoby to 520 mln zł nakładów inwestycyjnych i 1038 miejsc pracy do końca tego roku – informuje Krakowski Park Technologiczny.

Opinia dla „Rz"

Piotr Wojaczek prezes Katowickiej SSE

Poważnym problemem jest rozszerzanie granic stref. O ile kiedyś strefę dało się zrobić w trzy miesiące, potem w trzy do sześciu, a cztery lata temu można było obiecać inwestorowi, że będzie miał ją do roku, o tyle teraz nie można powiedzieć kompletnie nic. Jest eskalacja oczekiwań Ministerstwa Finansów przy składaniu każdego wniosku na posiedzenie Rady Ministrów. Wielokrotnie dokumenty nawet nie trafiają tak wysoko, bo są zawracane na etapie uzgodnień, chociaż dzieje się to w tej samej sytuacji prawnej co kilka lat temu. A przecież przygotowujący wnioski podwyższyli swoje kompetencje, więc jakość ich pracy powinna prowadzić do szybszego załatwienia sprawy. Tymczasem okazuje się, że jest zupełnie odwrotnie.

Niezły start, słaby finisz

Rozwiane nadzieje na dobry rok

Ubiegły rok okazał się dla napływu wszystkich inwestycji zagranicznych (strefy to tylko ich część) całkiem niezły. Według informacji NBP ich łączna wartość sięgnęła 9,9 mld euro. To o przeszło 47 proc. więcej niż w roku 2010, gdy inwestycje wyniosły 6,7 mld euro. Nic dziwnego, że na początku tego roku wydawało się, że całoroczne wyniki w strefach także mogą być lepsze od tych z roku ubiegłego. Zakładano, że 2012 rok zamknie się nakładami co najmniej tak wysokimi jak w roku 2011.

Tylko w styczniu strefy wydały 21 zezwoleń, łączne nakłady sięgnęły miliarda złotych, a na dobrą koniunkturę liczyły nawet te spółki strefowe, które od początku roku nie podpisały jeszcze żadnych umów. Równie pomyślnie zakończył się w strefach pierwszy kwartał: zaplanowane przez inwestorów nakłady były wyższe od tych sprzed roku o blisko 400 mln zł, wzrosła liczba deklarowanych we wnioskach inwestycyjnych nowych miejsc pracy.

Ale zarówno przedstawiciele stref, jak i firm doradczych obsługujących wchodzących do Polski zagranicznych inwestorów podkreślali, że warunkiem utrzymania korzystnej tendencji jest przedłużenie działania stref ponad obowiązującą dziś granicę 2020 roku. Tego wciąż nie ma. W rezultacie z nowymi przedsięwzięciami wstrzymują się np. firmy produkcyjne, bo w pozostałym czasie nie zdążą wygenerować zysków, a w konsekwencji wykorzystać przywilejów strefowych w postaci zwolnienia podatkowego. Ministerstwo Gospodarki przygotowało zmiany w przepisach, ale do dziś nie udało się wprowadzić ich w życie. Decyzję wciąż blokuje resort finansów.    —adw

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli