Panow odpowiadał za organizację szczytu Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (ATPC) na początku września we Władywostoku. Śledczy postawili mu zarzut przywłaszczenia 93 mln rubli (9,6 mln zł) z budżetowych pieniędzy przeznaczonych na organizację spotkania szefów 21 państw członkowskich.
Inwestycje na szczyt były od początku zawyżane; pieniądze marnotrawione, a jakość robót taka, że nowa droga na lotnisko rozpękła się na na pół. Jak na ironię podczas rosyjskiego szczytu liderzy ATPC przyjęli deklarację walki z korupcją i wprowadzanie zasad przejrzystego działania w swoich gospodarkach.
Dziś Siergiej Stiepaszyn prezes Izby Obrachunkowej Federacji (odp. naszego NIK) oświadczył, że izba ma dowody na nowe naruszenia dyscypliny budżetowej przy organizacji szczytu. Jak podał Interfaks, chodiz o machinacje finansowe na 90 mln rubli (9,1 mln zł). Śledczy zapowiedzieli, że krąg osób wmieszanych w korupcję i przywłaszczanie państwowych pieniędzy jest duży.
To nie pierwszy skandal korupcyjna na Kremlu. W tym tygodniu Władimir Putin zdymisjonował ministra obrony Anatolija Sierdiukowa. Komitet śledczy prowadzi pięć dochodzeń przeciwko wysokim urzędnikom resortu, którzy spowodowali szkody na co najmniej 3 mld rubli (310 mln zł), zaniżając ceny sprzedawanych nieruchomości wojskowych.
Szefostwo koncernu Rosyjskie Systemy Kosmiczne (produkują części do rakiet i statków kosmicznych) zagrabiło ok. 6,5 mld rubli (660 mln zł).