Metropolie szykują się na spowolnienie

Największe miasta ograniczają wydatki, by dostosować się do niskich dochodów podatkowych.

Publikacja: 21.11.2012 03:18

Metropolie szykują się na spowolnienie

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

Poznań w przyszłym roku planuje wydać ok. 2,8 mld zł, czyli aż o 9 proc. mniej niż w tym roku – wynika z projektu budżetu miasta na 2013 r. To przede wszystkim efekt spadających inwestycji. W Poznaniu kontynuuje się już rozpoczęte projekty. Nowych na razie nie ma.

Miasto chce także ograniczyć wydatki bieżące – o 30 mln zł na sport, o 40 mln zł na utrzymanie dróg i zieleni czy o 8 mln zł na promocję. W sumie o ok. 3,2 proc.

Wzmożoną oszczędność na bieżącej działalności widać też w innych metropoliach. „Rz" przeanalizowała projekty bud- żetów na przyszły rok przygotowane przez 10 największych miast. Wynika zeń, że wydatki metropolii mają być w 2013 r. tylko o 2,1 proc. wyższe niż przewidywane wykonanie w tym roku. Wydatki bieżące mają zwiększyć się o niecały 1 proc., a inwestycyjne – o ok. 7 proc.

– Musimy dostosować się do strony dochodowej – mówi Teresa Blacharska, skarbnik Gdańska. A z tą nie jest najlepiej. Co prawda aż w 10 metropoliach dochody mają wzrosnąć o ponad 6 proc., ale to przede wszystkim efekt napływających do budżetów samorządowych dotacji z UE (zwrot wcześniej poniesionych wydatków) oraz nowych dochodów z tytułu opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi (która w całości trafi na nowe wydatki). Z kolei wzrost dochodów z podatków spodziewany jest na niskim poziomie.

– To efekt spowolnienia gospodarczego, który zresztą już widać w naszych budżetach – podkreśla Blacharska.

Gdańsk szacuje, że dochody np. z podatku CIT, od nieruchomości czy od czynności cywilnoprawnych ukształtują się na poziomie przewidywanego wykonania w tym roku. Podobnie uważa skarbnik Szczecina Stanisław Lipiński. W budżecie miasta na 2013 r. zaplanowano dochody z PIT i CIT tylko o 2 proc. wyższe, choć resort finansów optymistycznie zakłada, że wzrost wyniesie odpowiednio 6 i 11 proc.

– Planujemy przyszły rok bardzo ostrożnie. Według założeń Ministerstwa Finansów gospodarka ma się rozwijać w tempie 2,2 proc. Ale coraz częściej pojawiają się prognozy mówiące o 1,75 proc. czy 1,3 proc. – zauważa Danuta Kamińska, skarbnik Katowic.

Nawet Warszawa ogranicza wydatki bieżące o ponad 100 mln zł (1 proc.), bo – jak czytamy w uzasadnieniu do budżetu – jej możliwości finansowe są ograniczone, co pośrednio związane jest z globalnym kryzysem ekonomiczno-finansowym. Paradoksalnie także wzrost wydatków na inwestycje może być przejawem pogorszenia się sytuacji gospodarczej. Przykładowo Szczecin zdecydował się na „rozciągnięcie" swojego programu inwestycyjnego, tak by rocznie wydawać mniej pieniędzy. Przesunięciu uległ termin zakończenia np. dwóch sztandarowych projektów – szybkiego tramwaju i rozbudowy sieci torowiska. Katowice także zmniejszyły tegoroczne plany, bo musiały wypowiedzieć umowę bankrutującej firmie Polimex, która zaprzestała prac na budowie Międzynarodowego Centrum Kongresowego. W sumie 10 metropolii przewiduje, że na inwestycje wyda w tym roku ok. 8,7 mld zł, a w przyszłym – 9,3 mld zł.

Niższy deficyt

Około 2 mld zł ma wynieść deficyt 10 największych miast w przyszłym roku – wynika z analizy „Rz". To prawie dwa razy mniej niż przewidywana dziura w lokalnych finansach na koniec tego roku. A cztery metropolie planują nawet pierwszą od wielu lat nadwyżkę w swoich budżetach – Wrocław (41 mln zł), Poznań (51 mln zł), Kraków (36 mln zł) i Gdańsk (9,8 mln zł). W przypadku tych miast to przede wszystkim efekt zakończenia wysiłku inwestycyjnego związanego z Euro 2012 r. Teraz lokalne finanse muszą odetchnąć. Warszawa, której budżet to aż jedna trzecia budżetów 10 największych miast, planuje na przyszły rok ok. 875 mln deficytu, ale to prawie o połowę mniej w tym roku (1,6 mld zł). Także Szczecin, Bydgoszcz, Lublin i Bydgoszcza chcą ograniczyć lukę w swoich budżetach – odpowiednio do 160 mln zł, 94 mln zł oraz 78 mln zł. Za to Łódź i Katowice zamierzają zwiększyć swoje deficytu (do 460 i 480 mln zł). Miasta te są dopiero  na szczycie boomu inwestycyjnego, stąd ich wysokie  zapotrzebowanie na pieniądze.

Poznań w przyszłym roku planuje wydać ok. 2,8 mld zł, czyli aż o 9 proc. mniej niż w tym roku – wynika z projektu budżetu miasta na 2013 r. To przede wszystkim efekt spadających inwestycji. W Poznaniu kontynuuje się już rozpoczęte projekty. Nowych na razie nie ma.

Miasto chce także ograniczyć wydatki bieżące – o 30 mln zł na sport, o 40 mln zł na utrzymanie dróg i zieleni czy o 8 mln zł na promocję. W sumie o ok. 3,2 proc.

Pozostało 88% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli